4 maja 1944 r., we wsi Owczarnia na Lubelszczyźnie oddział ppor. Mieczysław Zieliński „Moczara\", oczekiwał na zrzut potrzebnego sprzętu. Około godz. 17, od strony lasu dały się słyszeć strzały. Na początku rozstawione straże myślały, że atakują ich Niemcy, jednak wkrótce okazało się, że jest to oddział Armii Ludowej pod dowództwem Bolesława Kaźmiraka „Cienia”. Żołnierze ci znali się z akowcami, spotykali się już na tym terenie kilka razy. Ogień przerwano, a „Cień” wyjaśnił, że wzięli ich za siły nieprzyjaciela. Za zezwoleniem „Moczara\" alowcy weszli do wsi.
Oba oddziały – AK i AL – ustawiły się w szeregu naprzeciw siebie, aby się uroczyście przywitać. Kaźmirak ruszył w kierunku Zielińskiego, ale zamiast wyciągnąć do niego rękę, wyszarpnął z kabury pistolet i strzelił, zabijając „Moczara” na miejscu. W tym samym momencie cały oddział AL otworzył ogień. Mord był zaplanowany. Zginęło osiemnastu żołnierzy Armii Krajowej. Alowcy dobijali rannych, okradli ciała z broni, butów, obrączek, zegarków i mundurów. Ocalała, dzięki pomocy mieszkańców Owczarni, 1/3 oddziału „Moczara”. Żołnierze „Cienia” wykopali wielki dół, do którego wrzucili zamordowanych. Wraz z nimi pogrzebali także swoich zabitych, własnych rannych „Cień” własnoręcznie dobił, aby nie opóźniali odwrotu. Wieczorem alowcy opuścili Owczarnię. Ich czyn odbił się ogromnym echem po całym inspektoracie zamojskim. W kościołach organizowano msze w intencji zabitych.
Niemcy ekshumowali zwłoki poległych i wystawili na widok publiczny w Opolu Lubelskim. Wykonano wówczas serię makabrycznych zdjęć.
Po wojnie „Cień” wsławił się okrucieństwem w polowaniu na żołnierzy podziemia niepodległościowego. Awansował po szczeblach kariery wojskowej. Został pochowany na cmentarzu powązkowskim w Alei Zasłużonych.