10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Wojciechowski: wyznawcy raportu Anodiny

Nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało – mówią wyznawcy raportu Anodiny.

Nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało – mówią wyznawcy raportu Anodiny. Nawet jeśli generał Błasik nic nie mówił, to może jednak był w kokpicie i naciskał w milczeniu. A jeśli nawet nie był w kokpicie, to koło kokpitu potem leżał. Tak czy owak – miał z kokpitem coś wspólnego, więc zawinił– pisze na portalu salon24 Janusz Wojciechowski.

Rosyjski raport MAK-u twierdzi, że generał zawinił, a przecież Rosjanie są w tej sprawie absolutnie wiarygodni – kontynuuje bloger. - Nawet jeśli się ich łapie na kolejnych fałszerstwach i kłamstwach (brednie o czterech podejściach samolotu, fałsz co do czasu upadku samolotu, nagła wymiana lamp na lotnisku po katastrofie, tłuczenie wraku, fałszerstwa w sekcjach zwłok, a teraz fałszowanie dowodów na obecność w kabinie generała Błasika), w Polsce znajdują się natychmiast zręczni interpretatorzy, odnajdujący ziarno prawdy na dnie najbardziej oczywistych nawet kłamstw. Jajeczko może być częściowo nieświeże to i raport częściowo nieprawdziwy może być jednak krynicą prawdy, a zatem wina generała i pilotów jest bezsporna. A jeśli fakty przeczą opartej na kłamstwach teorii, to tym gorzej dla faktów.”

Ile jeszcze odkryć trzeba fałszerstw i kłamstw, żeby zaczadzone propagandą głowy wyznawców raportu Anodiny, zaczęły wreszcie myśleć. A właściwie - nad czym tu myśleć? Był sobie samolot, leciał, spadł, parę osób się zabiło – po co ustalać jakąś tam tak zwaną prawdę? Przecież – jak filozoficznie zauważył rzecznik rządu Graś – życia ofiarom to nie wróci” – pisze Janusz Wojciechowski na salonie24.

 



Źródło:

oa