Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Grudzień ’70 – komuniści z zimną krwią zamordowali 45 robotników, 1165 osób zostało rannych

12 grudnia 1970 r. Władysław Gomułka w przemówieniu radiowo-telewizyjnym zapowiedział drastyczne podwyżki podstawowych towarów – m.in. mąki, mięsa, butów czy węgla. 14 grudnia w związku z podwyżkami zastrajkowała Stocznia Gdańska. Manifestacje uliczne szybko objęły większość Wybrzeża.15 grudnia strajki wybuchły w Gdyni, Elblągu, Słupsku i Szczecinie. 17 grudnia 1970 r. w Gdyni wojsko otworzyło ogień do robotników idących do pracy.

Demonstracje Grudnia 1970 w Gdyni: Ciało Zbyszka Godlewskiego niesione przez demonstrantów.
Demonstracje Grudnia 1970 w Gdyni: Ciało Zbyszka Godlewskiego niesione przez demonstrantów.

Już 14 grudnia, kiedy robotnicy stoczni ruszyli w stronę budynku KW doszło do pierwszych starć z milicją. Wkrótce rozpoczął się szturm gmachu, wybito w nim szyby i spalono drukarnię. Do akcji ruszyły większe oddziały MO i wojska używając petard i gazów łzawiących. Siły porządkowe do późnych godzin nocnych brutalnie rozpraszały tłum. W rejon Trójmiasta ściągano jednostki milicyjne, zarządzono podwyższony stan gotowości bojowej lokalnych jednostek wojskowych, a oddziały wojsk wewnętrznych wprowadzono już do akcji.

Tymczasem w Warszawie obradował sztab kryzysowy pod przewodnictwem Władysława Gomułki. W jego skład obok I sekretarza wchodzili: przewodniczący Rady Państwa Marian Spychalski, premier Józef Cyrankiewicz, minister spraw wewnętrznych Kazimierz Świtała, minister obrony narodowej gen. Wojciech Jaruzelski, komendant główny MO gen. Tadeusz Pietrzak, kierownik Wydziału Administracyjnego KC Stanisław Kania oraz trzech sekretarzy KC, wśród nich Mieczysław Moczar. Po krótkiej dyskusji Władysław Gomułka podjął decyzję o zezwoleniu na użycie broni.

Przekazana telefonicznie, potwierdzona została zarządzeniem (nr 108/70) MSW i formalnie weszła w życie o godz. 12-ej.

W Gdańsku walki uliczne nasilały się, wiele osób pobito, wiele aresztowano, już padli pierwsi zabici, mimo tego Polacy nie poddawali się. Spalono budynki KW PZPR, Wojewódzkiej Rady Związków Zawodowych, Naczelnej Organizacji Technicznej i Dworca Głównego. O godz. 15-ej w stoczni zaczął się strajk okupacyjny. Władze wprowadziły godzinę milicyjną od 18-ej do 6-ej rano.

W nocy z 15 na 16 grudnia wojsko obsadziło ważniejsze punkty w Gdańsku oraz zablokowało stocznię i port. W Gdyni aresztowano komitet strajkowy, z którym porozumienie zawarły wcześniej władze miejskie.

Zenon Kliszko na posiedzeniu Egzekutywy KW powiedział: 

Mamy do czynienia z kontrrewolucją, a z kontrrewolucją trzeba walczyć przy pomocy siły. Jeżeli zginie nawet 300 robotników, to bunt zostanie zdławiony.

Przez cały dzień 16 grudnia trwały demonstracje w Gdańsku. Na polecenie Zenona Kliszki zablokowano Stocznię im. Lenina, a do próbujących z niej wyjść na ulicę robotników, żołnierze strzelali.

17 grudnia około godz. 6-ej wojsko otworzyło ogień w stronę robotników idących z dworca do zablokowanej stoczni. Padli zabici i ranni. Starcia w Gdyni trwały do wieczora. Do demonstrantów strzelano z ziemi i powietrza. Milicja i służby więzienne z niezwykłą brutalnością traktowały zatrzymanych.

Tego dnia strajki i demonstracje rozpoczęły się w Szczecinie. Do starć demonstrantów z siłami porządkowymi dochodziło również w Elblągu i Słupsku. Komuniści do akcji pacyfikacyjnej wprowadzili około 27 tys. żołnierzy, 550 czołgów, 750 transporterów opancerzonych i około 100 śmigłowców i samolotów.

Krwawa pacyfikacja robotniczego protestu na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. spowodowała wg oficjalnych danych śmierć 45 osób. 1 165 osób odniosło rany, około 3 tys. zostało najpierw bestialsko pobitych, a następnie aresztowanych.

Do 1989 r. wobec osób odpowiedzialnych za przeprowadzenie krwawej pacyfikacji robotniczych protestów w grudniu 1970 roku nie prowadzono postępowania karnego. Wszczęła je prokuratura wojskowa, a później sprawę przekazano cywilnym organom ścigania.
W marcu 1995 r. do Sądu Wojewódzkiego w Gdańsku trafił akt oskarżenia w sprawie, dotyczący Jaruzelskiego, Kociołka, Świtały, wiceministra obrony narodowej Tadeusza Tuczapskiego, dowódcy Pomorskiego Okręgu Wojskowego Józefa Kamińskiego, dowódcy 16. Dywizji Pancernej Edwarda Łańcuckiego, komendanta Szkoły Podoficerskiej MO w Słupsku Karola Kubalicy oraz pięciu wojskowych.
Gdański proces ruszył w 1998 r. W 1999 r. proces przeniesiono do Warszawy, gdzie rozpoczął się w 2001 r. Po dziesięciu latach, latem 2011 r., trzeba było go zacząć od nowa z powodu śmierci ławnika.
W lipcu 2011 roku sąd zawiesił ze względu na stan zdrowia proces Jaruzelskiego za „sprawstwo kierownicze” zabójstwa robotników Wybrzeża w 1970 roku.

30 czerwca 2014 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie uniewinnił 81-letniego Kociołka od zarzutu "sprawstwa kierowniczego" zabójstwa robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 r.

Sąd apelacyjny podkreślił w uzasadnieniu wyroku, że

rozumie poczucie pokrzywdzenia tych wszystkich, których bezpośrednio lub pośrednio dotknęły wydarzenia Grudnia '70, ale we właściwym czasie nie wszczęto żadnego postępowania i szanse na wyjaśnienie sprawy malały z upływem czasu.

Na kary w zawieszeniu skazani zostali zaś dwaj b. oficerowie jednostek wojskowych, które uczestniczyły w pacyfikacji robotników.

 

 



Źródło: dzieje.pl

Magdalena Łysiak