Gdy wydaje się, że szef Nowoczesnej nie może już niczym zaskoczyć, on robi konferencję prasową. I Polacy, którzy oddali na niego swój głos w wyborach, muszą czuć zażenowanie. Przewodniczący .N chciał po raz kolejny zaatakować rząd. Wyszło jak zwykle. Autokompromitacją.
Ryszard Petru chciał ocenić działania rządu po nawałnicach, które w sierpniu przeszły przez Polskę. Zasypał dziennikarzy porcją dobrych rad dla rządzących. Trafiła się i perełka. Według niego marszałka województwa wybierają mieszkańcy.
Nowoczesna w swoim programie ma propozycję likwidacji stanowiska wojewody. Marszałek – przypomnę, jest wybierany przez mieszkańców i on tak naprawdę powinien koordynację samorządami, pomagać tym, co są na miejscu
– mówił podczas konferencji prasowej Petru.
Szefowi .N przypominamy, że wyboru marszałka dokonuje się podczas sesji sejmiku w głosowaniu tajnym spośród nieograniczonej liczby kandydatów zgłoszonych przez radnych sejmiku.
Co ciekawe nie wie tego Ryszard Petru, który w 2013 roku pełnił funkcję doradcy marszałka województwa dolnośląskiego ds. gospodarczych.
Swojego szefa obronić nie potrafił nawet Paweł Rabiej. Choć próbował.
No w jakiś sposób pośrednio rzeczywiście jest to wynik wyboru mieszkańców
– mówił śmiejąc się Rabiej.
Zobacz wideo:
Jedyny Polak,
— Anna Pańczyk (@A_panczyk) 25 sierpnia 2017
który uważa,
że marszałek województwa jest wybierany w wyborach bezpośrednich.
#Petru pic.twitter.com/GZRRBiKtSn