Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Andrzej Panufnik - muzyk, który nie zgodził się na romans z komuną

Andrzej Panufnik, bohater filmu „Tata zza żelaznej kurtyny” i artystyczny patron festiwalu „Sacrum Non Profanum” to wielka, naznaczona tragizmem postać polskiej muzyki, o której wciąż wiemy niewiele. Impreza poświęcona jego pamięci potrwa do soboty w nadmorskim Trzęsaczu. Patronat nad wydarzeniem objęły \"Gazeta Polska Codziennie\" i portal Niezalezna.pl.

ninateka.pl

Rok 1954. Andrzej Panufnik wyjeżdża z ogarniętej komunistycznym reżimem Polski do Anglii. Muzyk nie może pogodzić się z narzucanymi przez komunistów ograniczeniami, zwłaszcza po tym, co przeżył podczas wojny – z narażeniem życia tworzył pieśni podziemia (jak słynne „Warszawskie dzieci”), a gdy po powstaniu 44’ wrócił do Warszawy, okazało się, że jego partytury posłużyły jako opał w piecu. Po zakończeniu wojny komunistyczna władza robiła w jego stronę kilka ukłonów – były wizyty w Związku Sowieckim, a nawet order od Bieruta. Jednak Panufnik nigdy nie umiał utożsamić się z partią, która coraz chłodniej oceniała jego niepoprawną jak na tamte czasy twórczość.

Tę ciekawą, naznaczoną historycznym tragizmem postać przybliża film „Tata zza żelaznej kurtyny” Jeremy’ego Panufnika, syna kompozytora, który to obraz można było zobaczyć w weekend w Szczecinie podczas 13. Edycji  Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego „Sacrum Non Profanum” (obraz można obejrzeć również w sieci na stronie Ninateki).


Oprócz filmu, kolejnym festiwalowym wydarzeniem poświęconym postaci Panufnika był wernisaż wystawy fotografii Lady Camilli Jessel-Panufnik, żony nieżyjącego już twórcy, która jest gościem honorowym imprezy. W ramach odbyły się już trzy koncerty -  w Szczecinie i Berlinie, a od wczoraj wydarzenie przeniosło się do Trzęsacza.

Dziś usłyszymy m.in. kwartet smyczkowy Ba-rock a na saksofonie zagra pochodzący z Ukrainy Jurij Biłyj. Na czwartek organizatorzy zaplanowali recital, w którego repertuarze znajdą się kompozycje m.in. Karola Szymanowskiego, Franciszka Liszta i … Paula McCartneya. W piątek usłyszymy utwory Paderewskiego i Pendereckiego w wykonaniu tria w składzie: Ewa Pobłocka (fortepian), Ewa Leszczyńska (sopran), Maria Leszczyńska (wiolonczela). Festiwal zwieńczy sobotni koncert, podczas którego zaprezentowane zostaną dzieła Witolda Lutosławskiego, Henryka Mikołaja Góreckiego i Wojciecha Kilara (który w tym roku skończyłby 85 lat). Wszystkie koncerty będą odbywać się w kościele Miłosierdzia Bożego przy ul. Pałacowej 3.


Podstawowym założeniem tegorocznego, trzynastego już festiwalu było przeprowadzenie imprezy w dwóch odsłonach – wiosennej na Ukrainie oraz letniej w Niemczech i Polsce. Cykl wydarzeń artystycznych we Lwowie, a także w Iwano-Frankiwsku, realizowany na przełomie kwietnia i maja 2017 roku, odbył się pod hasłem – Polska Muzyka Naszych Czasów na Ukrainie – Karol Szymanowski i Wojciech Kilar. Jak zapowiadają organizatorzy imprezy, festiwalowa tradycja popularyzowania współczesnej muzyki polskiej będzie kontynuowana w następnych latach, między innymi poprzez prezentację dorobku kompozytorów, których dzieła na lata wykreśliły z sal koncertowych i z mediów władze komunistyczne.

Festiwalowe detale dostępne na stronie imprezy. 

 



Źródło: niezalezna.pl, Gazeta Polska Codziennie

#Festiwal #Trzęsacz #sacrum non profanum #Jeremy Panufnik #Andrzej Panufnik

Magdalena Jakoniuk