Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Zebrano pół miliona złotych na pomoc dziecku, które nie istnieje. Ta akcja to fake

Nie wystarczy teraz powiedzieć przepraszam; trzeba wyjaśnić, kto i dlaczego tak zakpił z dobroci serc Polaków – powiedział minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro, komen

zrzutka.pl/printscreen
zrzutka.pl/printscreen
Nie wystarczy teraz powiedzieć przepraszam; trzeba wyjaśnić, kto i dlaczego tak zakpił z dobroci serc Polaków – powiedział minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro, komentując sprawę oszukańczej, internetowej zbiórki na rzekome leczenie dziecka. O możliwym oszustwie zaalarmowała w sobotę fundacja „Siepomaga”; dziś Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu poinformowała, że wszczęła sprawę z urzędu i prowadzi czynności sprawdzające w tej sprawie.

- Aktualnie funkcjonariusze policji przyjmują w tej sprawie zawiadomienie o przestępstwie - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus.

Organizator zbiórki przeprosił za wprowadzenie w błąd wielu osób.

Nie wystarczy powiedzieć: „przepraszam”. Jak można tak wykorzystać zaangażowanie ludzi, którzy wpłacali olbrzymie kwoty na ratowanie chłopczyka?

- skomentował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Zaznaczył, że tego rodzaju oszustwa mogą w przyszłości podważać zaufanie do publicznych zbiórek i zniechęcać ludzi do pomocy naprawdę potrzebującym.

Choroba dziecka to najgorsza rzecz, jaka może się zdarzyć. Bezsilni wobec ogromu wydatków na leczenie rodzice często zmuszeni są prosić o pomoc obcych ludzi. I chwała wszystkim, którzy odpowiadają na taki apel i poświęcają swój czas i majątek, by ulżyć w cierpieniu dziecku

– dodał Ziobro.

Chłopiec miał mieć na imię Antoś i chorować na siatkówczaka, czyli nowotwór złośliwy oka. Na operację dziecka w Stanach Zjednoczonych potrzeba było rzekomo pół miliona złotych. Zbiórkę pieniędzy ogłosił w serwisach internetowych, które zajmują się organizowaniem takiej pomocy, 23-letni Michał S. z Warszawy. Zamieścił tam także zdjęcie rzekomo chorego chłopca.

W pomoc szybko włączyły się znane osoby; Anna i Robert Lewandowscy wpłacili 100 tysięcy złotych. Do przekazywania datków na rzecz dziecka wzywali dziennikarze, muzycy i inni. Dzięki nim i wielu anonimowym osobom udało się zebrać ponad pół miliona złotych. Dopiero wtedy wyszło na jaw, że Antoś nie istnieje.


Organizator zbiórki, Michał S., przyznał się, że wprowadził w błąd ludzi, którzy chcieli pomóc choremu dziecko.

Chcę przeprosić wszystkich, również gwiazdy, które miały styczność i promowały swoim imieniem i nazwiskiem tę akcję. Jest mi też bardzo przykro, że zostały one w ten sposób oszukane. Jestem za to, jako organizator, odpowiedzialny i wszystko biorę, jak mężczyzna, na klatę

– powiedział „Faktom” TVN.

 



Źródło: PAP,niezalezna.pl

#Michał S. #akcja pomocy ##bojesieciemnosci

pb