Jednocześnie rzecznik prasowa PiS wytknęła opozycji, że jej działania w ostatnim czasie ograniczają się jedynie do wszczynania konfliktów społecznych.- Nikt nie jest wyjęty spod prawa. Nie może być tak, że wypowiadane są słowa, powszechnie już uznawane za groźby. Nie można zarzucać dziennikarzom i grozić im „rozliczeniem” za to, że wypełniają swoje obowiązki i chcą robić to rzetelnie [...] Słowa Schetyny mówiące o wyciąganiu konsekwencji wobec dziennikarzy nieprzychylnych Platformie to próba zastraszania dziennikarzy. Państwo teoretyczne Platformy skończyło się, koniec z pudrowaniem rzeczywistości. Ja dziękuję dziennikarzom, że przedstawiają fakty takimi, jakimi są. Przypomnijmy sobie grudzień 2016 roku, gdzie PO blokowała sejm w obronie wolnych mediów, a teraz tej wolności zabrania i krytykuje – mówiła na antenie Telewizji Republika rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek.
ZOBACZ ROZMOWĘ:- Od momentu kiedy wygraliśmy wybory, mamy do czynienia z wszczynaniem konfliktów społecznych ze strony opozycji. Szkoda, że żyjemy w czasach, gdzie główna partia opozycyjna nie ma nic, co mogłaby zaproponować Polakom, a tylko atakuje partię rządzącą. Jak można traktować poważnie grupę polityczną, która nie ma nic do powiedzenia w sprawie programu dla Polski? - mówiła Beata Mazurek.