Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Jeśli ktoś złapał Tuska…

Po spotkaniu młodego Tuska z posłami jeszcze trudniej zrozumieć, na czym polegała jego praca dla aferzystów.

Po spotkaniu młodego Tuska z posłami jeszcze trudniej zrozumieć, na czym polegała jego praca dla aferzystów.

Komisja śledcza badająca aferę Amber Gold przesłuchała syna byłego premiera (a właściwie część składu komisji, bo polityczni przyjaciele seniora zdawali się odgrywać wcześniej ustalone ze świadkiem lub jego pełnomocnikiem role). Po spotkaniu młodego Tuska z posłami jeszcze trudniej zrozumieć, na czym polegała jego praca dla aferzystów. Syn dzisiejszego przewodniczącego Rady Europejskiej nie miał zlecanych żadnych zadań, nie współpracował z innymi pracownikami, a jego przełożeni nie byli zainteresowani jego doradztwem. Wygląda na to, że wystarczyło im samo bycie młodego Tuska na liście płac. Czy syn ówczesnego szefa rządu został złapany przez aferzystów, którzy wykorzystali zarówno jego naiwność, jak i fakt, że państwo zarządzane przez jego papę było wyłącznie teoretyczne? Być może tak. Ale jeśli rzeczywiście Michał Tusk został ubabrany współpracą z przestępcami, to czy premier uległ tej sytuacji i miast troszczyć się o interes obywateli, tak pokierował działaniami podległych służb, by ratowały jego pozycję i nieszczęsne dziecię, a nie Polaków? Szefowa sejmowej komisji śledczej wskazuje, że syn szefa rządu przyszedł do firmy aferzystów wówczas, gdy instytucje państwa miały już wiedzę o ich działalności. Chwilę później szef ABW w trybie zastrzeżonym dla szczególnie niebezpiecznych sytuacji powiadomił najwyższych urzędników w państwie, że Amber Gold to wyjątkowo szkodliwa – używając określeń Tuska – lipa. I zapadła cisza. Kierowane przez Tuska seniora państwo zastygło i pozwoliło przestępcom z piramidy finansowej dopchać kieszenie pieniędzmi Polaków, a później je ukryć. Nieszczęśni P. zostali aresztowani dopiero wówczas, gdy oszustwa nie dało się już dłużej utrzymać. Być może tak właśnie z grubsza wyglądała sprawa Amber Gold. Jeśli tak, to ówcześnie rządzący nie tylko pozwolili przestępcom swobodnie rozkręcić proceder, nie tylko uwiarygodnili go swą obecnością w ich akcjach PR-owskich, ale przede wszystkim poświęcili los i oszczędności tysięcy Polaków, by ratować swój wizerunek i zachować władzę. Platforma – jeśli zdarzenia przebiegały w myśl powyższego opisu – zapłaciła oszczędnościami tysięcy obywateli za spokój i brak problemów, a usłużne media wsparły ją w tym procederze.

 

 



Źródło: Gazeta Polska

#Tusk

Katarzyna Gójska