James Mattis staje się jednym z najbardziej wpływowych szefów Pentagonu w najnowszej historii USA i jednym z najważniejszych ministrów w gabinecie Donalda Trumpa; ma też niemal nieograniczony dostęp do prezydenta - napisał dziś dziennik „The Hill”. W ubiegłym tygodniu Trump dał Mattisowi prawo do ewentualnego zwiększenia liczby amerykańskich wojsk w Afganistanie, Iraku i Syrii - przypomina waszyngtońska gazeta.
Prezydenta i szefa Pentagonu „łączą bardzo dobre i bliskie relacje”, co najmniej raz w tygodniu jedzą razem „robocze kolacje”.
- Czasem dołącza do nich szef sztabów połączonych sił zbrojnych USA Joseph Dunford, sekretarz stanu Rex Tillerson, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego H.R. McMaster i John Kelly - szef resortu bezpieczeństwa narodowego - mówi w rozmowie z „The Hill” jeden z rzeczników Białego Domu.
Ale to Mattis spędza z prezydentem najwięcej czasu i ma do niego najłatwiejszy dostęp
- podkreśla dziennik.
Trump rozmawia z Mattisem częściej niż z innymi ministrami
- przyznaje rzecznik Białego Domu.
Podczas przesłuchania w Senacie szef Pentagonu powiedział, że Trump z dużą uwagę wysłuchuje briefingów dotyczących strategii militarnej Pentagonu wobec Bliskiego Wschodu.
Prezydent nie kryje tego, że chce dać generalicji jak największą swobodę działania i w kwietniu, gdy Pentagon zdecydował się na użycie w Afganistanie najsilniejszej bomby konwencjonalnej, tzw. matki wszystkich bomb, Trump chwalił się, że pod jego przywództwem siły zbrojne działają szybko i skutecznie. Podkreślił wówczas, że uprawnia dowódców wojskowych do podejmowania decyzji.
Szczerze mówiąc, właśnie dlatego odnoszą ostatnio tyle sukcesów
- dodał.
Czytaj więcej: Amerykanie zrzucili „matkę wszystkich bomb”. Po raz pierwszy użyli najpotężniejszej bomby nieatomowej
„The Hill” przypomina, że Mattis cieszy się w Kongresie poparciem zarówno Demokratów, jak i Republikanów, a senatorzy zatwierdzili jego kandydaturę na szefa Pentagonu większością głosów, która wyniosła 98 do 1. Nikt inny w gabinecie Trumpa „nie ma choćby w przybliżeniu równie szerokiego poparcia” - podkreśla dziennik.
Mattis jest emerytowanym generałem marines, czyli elitarnego Korpusu Piechoty Morskiej USA; dowodził operacjami na Bliskim Wschodzie. Prezydent Barack Obama postawił go na czele Centralnego Dowództwa. Mattis odszedł z wojska ponad cztery lata temu i został konsultantem oraz ekspertem Hoover Institution, think tanku Uniwersytetu Stanford.
Nazywany bywa „mnichem wojownikiem” ze względu na wagę, jaką przywiązuje do studiowania historii i historii wojskowości oraz intelektualne zacięcie; jego biblioteka liczy ponad 7 tys. tomów. Mattis zasłynął też z tego, że dla swych podkomendnych w piechocie morskiej przygotowywał listy lektur obowiązkowych.
Emerytowany generał jest zwolennikiem dość stanowczej polityki USA wobec przeciwników, a zwłaszcza Iranu, który uważa za „najbardziej trwałe zagrożenie dla stabilności i pokoju na Bliskim Wschodzie”.
Źródło: niezalezna.pl,PAP
#Donald Trump
#USA
#James Mattis
pb