Niedawno Brytyjczycy dowiedzieli się, iż ich kraj zamieszkuje nie 3 tys., jak twierdzono wcześniej, lecz 23 tys. potencjalnych dżihadystów. Owe 3 tys. to była tak naprawdę liczba osób, których poczynania w danym momencie są w stanie śledzić brytyjskie służby.
We wtorek, po kolejnym zamachu w stolicy Wielkiej Brytanii, burmistrz Londynu Sadiq Khan, odpowiadając na pytania podczas telewizyjnej rozmowy z dziennikarzami, stwierdził, że nie można pilnować wszystkich 400 mieszkańców Londynu, którzy wrócili do kraju z Bliskiego Wschodu. Dokładnie taki sam problem mają Francuzi i Niemcy ze swoimi muzułmańskimi dżihadystami, gotowymi w każdej chwili dokonać ataku terrorystycznego. Dlatego też nie sposób w tych krajach zapobiegać wszystkim atakom terrorystycznym. Jak zatem miałyby tego dokonać kraje Grupy Wyszehradzkiej, jeśli zgodziłyby się na relokację nielegalnych imigrantów z Włoch i Grecji? Tym bardziej że większość tych imigrantów przypłynęła do Europy bez żadnych dokumentów i nic o nich nie wiadomo. Wiadomo tylko z całą pewnością, że wśród nielegalnych imigrantów są także terroryści.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#imigranci
#dżihadyści
#terroryści
Olivier Bault