Pytamy: Czy Komisja Europejska spełni swoją obietnice ws. KPO? Ast: „Jeżeli nie, to okaże się niewiarygodna”

Sejm odrzucił w środę wieczorem wszystkie 14 poprawek senackich do nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Przepisy trafią teraz na biurko prezydenta Andrzeja Dudy. Według jej autorów, posłów PiS, ustawa ta ma wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską pieniędzy na Krajowy Plan Odbudowy.

Zapytaliśmy polityków różnych opcji politycznych o to, czy ich zdaniem przyjęcie tej nowelizacji oznacza, że Polska może być pewna tego, że Komisja Europejska podejmie decyzje o wypłaceniu środków z KPO.

Polska mówi „sprawdzam”

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Ast zauważył, że „taki był cel uchwalenia tej ustawy”. – Jeśli ona wejdzie w życie, to warunek został spełniony i środki powinny być wypłacane. Jeżeli nie, to Komisja Europejska okaże się całkowicie niewiarygodna i pokaże, że uzgodnienia nie mają żadnych gwarancji na realizacje tych celów, która Unia Europejska sobie stawia, bo przecież KPO zostało przyjęte po to, abyśmy wychodzili z kryzysu pocovidowego, żeby rozkręcać gospodarkę, przedsiębiorczość, samorządność i skoro tych pieniędzy prawem Kaduka wciąż nie otrzymaliśmy, nawet godząc się na trudne ustępstwa, to rzeczywiście byłoby to niedobrze – podkreślił.

- Liczę jednak na to, że te pieniądze ostatecznie do Polski trafią. Tak jak mówi pan minister Szymon Szynkowski vel Sęk, po wejściu ustawy pierwsze wnioski o płatność powinny być kierowane do Komisji Europejskiej. W połowie roku już fundusze powinny zostać uruchomione

- zakończył.

Pieniędzy nie będzie

W to, że Polska otrzyma środki z Krajowego Planu Odbudowy, nie wierzy Solidarna Polska. – Eurokraci mówią, że Polska nie otrzyma pieniędzy, stawiają nowe żądania. O tym Solidarna Polska mówiła dwa lata temu, mówiła rok temu i mówi dzisiaj. Dlatego wczoraj minister Ziobro rekomendował, aby wstrzymane zostały prace nad niekonstytucyjną ustawą o Sądzie Najwyższym, która daje całkowity immunitet na bezkarność dla kasty III RP – powiedział poseł Janusz Kowalski z formacji Zbigniewa Ziobry.

Trudno powiedzieć

Poseł Kukiz’15 Jarosław Sachajko przyznał, że nie potrafi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. - Jeszcze jakiś czas temu uważałbym, że Polska nie otrzyma tych środków, bo uznałbym, że jest to polityczno-gospodarcza układanka Komisji Europejskiej, która ma doprowadzić do podmiany rządu. Aczkolwiek w ostatnim czasie zdarzyło się kilka rzeczy. Myślę tutaj o szarpnięciu za cugle przez Stany Zjednoczone swoich partnerów w Europie, głównie Niemców. I może w tej chwili USA widząc ten bezpardonowy atak na polski rząd, zwrócą uwagę, że postępują oni absurdalnie, atakując swoich sojuszników, bo wrogiem naszym jest Rosja i wrogiem Niemiec też powinna być Rosja, a nie Polska. Może dzięki pomocy Stanów Zjednoczonych te pieniądze do Polski dotrą – zaznaczył.

- Inaczej pojawią się one wkrótce przed wyborami, jeżeli będzie wiadomo, że Prawo i Sprawiedliwość wygra. Chyba że sondaże będą na tyle niekorzystne dla PiS-u, że Komisja Europejska będzie chciała dobić rząd, nie dając tych pieniędzy

- dodał.

Co na to Platforma?

Tomasz Lenz, poseł Platformy Obywatelskiej stwierdził natomiast, że ma nadzieję, że sprawa nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym doprowadzi do tego, że Polska otrzyma środki z Krajowego Planu Odbudowy. – To kwestia weryfikacji. Trzymam kciuki, żeby tak się stało - zapewnił.

To za wcześnie

Głos zabrał także poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Teofil Bartoszewski, który stwierdził, że na razie jest za wcześnie, aby mówić o tym, czy Polska otrzyma środki z KPO, czy nie. – Zastrzeżenia do tej ustawy składał prezydent, który mówił, że są tam niekonstytucyjne rozwiązania. Moim zdaniem odeśle on ją do Trybunału Konstytucyjnego – stwierdził.

 

Źródło: Niezalezna.pl

 

#KPO #Sąd Najwyższy #Komisja Europejska #Krajowy Plan Odbudowy #Sejm