Kogo broni "nadzwyczajna kasta"? Życiorys sędzi Anny Owczarek nie pozostawia wątpliwości!
Sędzia Anna Owczarek była związana z Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą i Ministerstwem Sprawiedliwości PRL - wynika z dokumentów, ujawnionych dziś przez Macieja Marosza. To kolejna osoba w Sądzie Najwyższym, mająca związki z poprzednim ustrojem. Dlaczego więc SN tak zaciekle broni sędziów "tamtej epoki"?


Sąd Najwyższy ogłosił wczoraj, że przesłał Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej pytania dotyczące sędzi SN Anny Owczarek, która ukończyła 65 lat i zgodnie z wymogami nowej ustawy o SN przesłała prezydentowi oświadczenie o woli dalszego orzekania. Krajowa Rada Sądownictwa negatywnie zaopiniowała jej oświadczenie o woli dalszego sprawowania urzędu na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego.
- Sąd Najwyższy postanowił wstrzymać wykonanie uchwały z dnia 12 lipca 2018 r. „Opinia Krajowej Rady Sądownictwa z dnia 12 lipca 2018 r. w przedmiocie dalszego zajmowania stanowiska sędziego Sądu Najwyższego przez Annę Owczarek” przez nakazanie powstrzymania się od przekazania uchwały Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej do czasu rozpoznania odwołania - czytamy w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej sądu.
Pozostaje zapytać: kogo tak naprawdę broni Sąd Najwyższy? Już wcześniej mieliśmy przypadki, w których okazywało się, że sędziowie SN byli w przeszłości związani z komunistycznymi jednostkami. Tak było m.in. w przypadku sędziego Józefa Iwulskiego, który był związany z kontrwywiadem wojskowym.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ze służby do Sądu Najwyższego. Jak kontrwywiad szkolił prezesa SN
Nie inaczej jest również w przypadku sędzi Anny Owczarek. W stanie wojennym została ona delegowana do Ministerstwa Sprawiedliwości PRL a wcześniej kierowała w swoim sądzie organizacją partyjną jako I sekretarz POP PZPR.
Okazuje się, że wielu sędziów orzekających w Sądzie Najwyższym po 1989 r. było w latach komunizmu mocno osadzonymi działaczami struktur partyjnych.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kadry Temidy. Weryfikacja SN, której nie było. Sąd Najwyższy. Z PRL gładko w III RP
Patrząc na ich życiorysy, nic dziwnego, że nadzwyczajna kasta wciąż zaciekle broni swoich stanowisk. Reforma sądownictwa, przeprowadzana przez polski rząd, może sprawić, że ich czas w polskim wymiarze sprawiedliwości dobiegnie końca. A jak widać - dla stanowisk są oni w stanie zrobić wiele.
Źródło: niezalezna.pl

