"13 grudnia wraz z żoną zapalimy świecę - symbol pamięci o wszystkich ofiarach stanu wojennego oraz solidarności z tymi, którzy wciąż oczekują na wolność i pełnię demokratycznych swobód" - ogłosił Bronisław Komorowski.
Ale 24 września 2013 r. prezydent RP nie bawił się w palenie świeczek, tylko spotkał się w Belwederze z członkami Klubu Generałów Wojska Polskiego, który zrzesza wielu komunistycznych wojskowych. W spotkaniu z Prezydentem udział wzięli m. in:
- gen. Mieczysław Dachowski - w 1981 r. zastępca szefa Sztabu Generalnego, jeden z autorów stanu wojennego;
- gen. Zygmunt Zieliński - w 1981 r. szef Departamentu Kadr MON i sekretarz Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON), a także członek Centralnej Komisji Kontroli Partyjnej PZPR
- gen. Józef Szewczyk - w 1981 r. Naczelny Prokurator Wojskowy PRL, żądał podwyższenia kar dla strajkujących w kopalni Wujek;
- gen. Zbigniew Nowak - w 1981 r. wiceminister obrony narodowej PRL, Główny Inspektor Techniki LWP;
- gen. Roman Misztal - w 1981 r. szef wywiadu PRL
- gen. Franciszek Puchała - w 1981 r. w Zarządzie Operacyjnym Sztabu Generalnego WP, szef oddziału gotowości bojowej. Jeden z realizatorów stanu wojennego
- gen. Mieczysław Michalik - politruk, w 1981 r. zastępca komendanta Wojskowej Akademii Politycznej im. Feliksa Dzierżyńskiego.
Dodajmy, że w czasie spotkania prezydent Komorowski wręczył upominek 90-letniemu gen. Piotrowi Przyłuckiemu. W stanie wojennym generał ten był komisarzem wojskowym w Ministerstwie Leśnictwa. Wcześniej - w grudniu 1970 r. - Przyłucki był zastępcą dowódcy Pomorskiego Okręgu Wojskowego, którego wojska krwawo rozprawiły się z trójmiejskimi robotnikami.
Na zdjęciach z imprezy - zamieszczonych na stronie Klubu Generałów - widać, jak Bronisław Komorowski popija szampana z komunistycznymi wojskowymi. A jutro zapali świeczkę, co starannie opiszą wszystkie "zaprzyjaźnione" media.

fot. klubgeneralow.pl