Saryusz-Wolski: Bruksela boi się polskiego referendum. Wskazał, jak może wywrócić politykę migracyjną w UE
Bruksela chce przyspieszyć prace nad paktem migracyjnym ponieważ boi się referendum w Polsce - stwierdził w rozmowie z red. Katarzyną Gójską na antenie Telewizji Republika europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski. Polityk wyjaśnił, że strach powodowany jest dwiema sprawami. I mogą one wywrócić politykę migracyjną Unii Europejskiej.
We wtorek w Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat rzekomej afery wizowej w Polsce. Do dyskusji doszło na wniosek europosłów z partii polskiej opozycji. Zgadzając się na przeprowadzenie debaty, prezydium PE złamało jedną z powszechnych zasad. Mówi ona o tym, że przed wyborami w danym kraju członkowskim nie powinien on być obiektem takich rozmów. Ma to zapobiegać ewentualnemu wpływowi na decyzje jego obywateli. Okres "ochronny" wynosi sześć tygodni. W przypadku Polski, przypomnijmy, do wyborów zostało niespełna dwa.
Wojna informacyjna wytoczona Polsce
- (Debata) się odbyła, była dosyć żałosna. 29 osób na sali, w czym 13 osób zza granicy, reszta Polacy. Odbyła się, a nie powinna. To wbrew zdrowemu rozsądkowi i zasad ogólnych, ale w tym przypadku wbrew decyzji formalnej konferencji przewodniczących - skomentował debatę na antenie Telewizji Republika jeden z jej uczestników, europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski.
Przekazał też, że dziś w Strasburgu eurodeputowani pochodzący z rządzącej w Polsce koalicji podkreślali hipokryzję eurokratów. Zaznaczył, że głośno wybrzmiało, iż kwestia finansowania przez Niemcy organizacji pozarządowych, które zwożą nielegalnych migrantów do Włoch przeszła bez echa, a "robią z igły widły" w przypadku 268 nieprawidłowo wydanych wiz.
- To, co było ohydne to to, że tę kanonadę rozpoczął przewodniczący komisji, który przyjął, że taka afera w rzeczywistości była (chodzi o głosy polityków polskiej opozycji, że nieprawidłowo wydanych wiz miały być setki tysięcy) - stwierdził Saryusz-Wolski. Dodał, że całej afery, tak naprawdę wywołanej przez przeciwników rządu, nie zrozumie się w kryteriach prawdy. - To wojna informacyjna wytoczona Polsce przez większość w Parlamencie Europejskim z poparciem Komisji Europejskiej i rządów takich, jak rząd Niemiecki, ale przecież nie tylko - stwierdził.
Strach przed polskim referendum
Saryusz-Wolski oznajmił, że nie ma wątpliwości, iż Europejska Partia Ludowa jest grupą, która za wszelką cenę będzie chciała wymusić tzw. pakt migracyjny. Odniósł się też do zmiany decyzji rządu niemieckiego, który wycofał swój sprzeciw w sprawie przymusowej relokacji. Według europosła PiS pewnym jest, że Bruksela chce przyspieszyć ten proces tak, aby zdążyć przed referendum w Polsce.
Oznajmił, że lęk przed polskim referendum wybrzmiał również podczas dzisiejszej debaty. Zaznaczył, że powodem tego jest fakt, iż "stanowisko społeczeństwa, jeśli będzie ważne referendum jest dużo mocniejszym politycznym akcentem niż stanowisko rządu, ponieważ to jest szersza podstawa polityczna".
Wskazał, że drugą kwestią jest możliwa "zaraźliwość" referendum. - Padają propozycje, we Francji na przykład, żeby w tej sprawie - polityki migracyjnej - zrobić referendum. Więc ten polski przykład może się rozprzestrzenić gdzieś indziej - powiedział.
"Boją się tego z dwóch powodów: to będzie jeszcze silniejszy sygnał niż stanowisko rządu oraz że inni pójdą tą drogą"
– skwitował.
Źródło: Telewizja Republika, niezalezna.pl
Wczytuję ocenę...
