- Jeśli chodzi o naszą metodę, Polska – według waszych statystyk – należy do najbezpieczniejszych państw Unii Europejskiej. Jakie są efekty waszej metody? Setki zabitych ludzi, wybuchające bomby, zamachy, wojny gangów, niespotykana liczba gwałtów, w tych na małych dziewczynkach. To wszystko wasza odpowiedzialność - mówił w Parlamencie Europejskim europoseł PiS Patryk Jaki.
We wtorkowe popołudnie w Strasburgu podczas sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego odbyła się debata nt. domniemanej afery wizowej w Polsce. Tyradę uskutecznili europosłowie opozycji.
Robert Biedroń grzmiał, że „PiS stworzył mafię wizową, która zagroziła bezpieczeństwu Polski i Unii Europejskiej”.
Zwracając się do „100 tysięcy Polaków, którzy codziennie dojeżdżają do pracy w Niemczech” mówił: „odszukajcie w szufladach swoje paszporty, bo zaraz – przez głupotę PiS-u – będziecie ich potrzebować”.
Show robiła też Róża Thun. - Wszyscy zostaliśmy oszukani przez rząd, który sam się nazwał Prawem i Sprawiedliwością, a który handluje naszymi wizami na różnych straganach – wykrzykiwała.
Ubolewała, że „zaufanie zostało potężnie naruszone”. - Rząd udając, że broni naszych granic, łamie prawo. Stosując brutalne pushbacki, doprowadza do śmierci – zarzucała.
Zadeklarowała, że opozycja zmieni ten rząd 15 października. - To będzie bardzo trudne zadanie, bo kampania wyborcza nie jest ani równa, ani uczciwa. Ale zwyciężymy – podkreślała.
- Ten dzień przejdzie do historii Parlamentu Europejskiego jako szczyt obłudy i hipokryzji – rozpoczął.
Wskazał, że „są dwie metody radzenia sobie z nielegalną imigracją”. - Jedna metoda to metoda polskiego rządu Zjednoczonej Prawicy. Blokujemy wszystkie projekty przymusowej relokacji od lat. Zbudowaliśmy mur na granicy, aby zatrzymać nielegalną imigrację. Nawet uruchomiliśmy akcję służb specjalnych, aby wykryć i zatrzymać nielegalny proceder, dotyczący 268 wiz. Sztuk! – tłumaczył.
Przyznał, że jest też „druga metoda, wasza”. - Zaprosiliście tu miliony nielegalnych migrantów. Jak się okazało, niemiecki rząd finansuje łodzie z tymi nielegalnymi migrantami, a zarabia na tym partner jednej z posłanek do Bundestagu – zarzucał.
Stawiając pytanie, jakie są efekty jednej i drugiej metody, odparł:
„jeśli chodzi o naszą metodę, Polska – według waszych statystyk – należy do najbezpieczniejszych państw Unii Europejskiej. Jakie są efekty waszej metody? Setki zabitych ludzi, wybuchające bomby, zamachy, wojny gangów, niespotykana liczba gwałtów, w tych na małych dziewczynkach. To wszystko wasza odpowiedzialność”.
Wartościowy głos w debacie zabrała też Clara Daly, irlandzka europoseł z Lewicy. - Dzisiejsza debata sprawia, że czuję się niekomfortowo. Mamy porozumienie, by nie wpływać na wyniki wyborów. Teraz odbywamy taką debatę na niespełna dwa tygodnie przed wyborami w tym kraju. Przecież mamy posiedzenie plenarne tuż po tych wyborach. Wtedy moglibyśmy o tym mówić. Przecież w Polsce wszczęto śledztwo – moglibyśmy poczekać – zarzuciła.
- Nie jestem fanką polskiego rządu, ale nie jestem też fanką tego, że ten Parlament wykorzystuje się do ingerowania w batalię przed wyborami. Nadużywamy w ten sposób prawa parlamentu