Ukraińscy obrońcy kontynuują oczyszczanie osad z symboli "ruskiego miru" - poinformowała Straż Graniczna Ukrainy. Mundurowi zamieścili również filmy pokazujące, co Rosjanie zostawiają po sobie na okupowanych terenach.
Ukraińska kontrofensywa nie ustaje. Dzisiejsze doniesienia wskazują, że Rosjanie tracą kontrolę nad kolejnymi dziesiątkami miejscowości. Na okupowanych wcześniej terenach, zostawiają po sobie dowody prób rusyfikacji Ukrainy. Jednak jak przekazuje tamtejsza Straż Graniczna, wszystkie elementy "ruskiego miru" są skrupulatnie usuwane.
"Oprócz głównych zadań straż graniczna wraz ze swoimi towarzyszami z innych komponentów Sił Obronnych Ukrainy kontynuuje oczyszczanie wyludnionych osad obwodu charkowskiego z symboli „ruskiego miru”
- przekazuje SG. Do wpisów mundurowi dołączają też filmy, pokazujące ich działania.
Szef obwodu ługańskiego na wschodzie Ukrainy, Serhij Hajdaj poinformował o opuszczeniu przez Rosjan kolejnych miejscowości w zarządzanym przez siebie rejonie.
"Kreminna jest dziś zupełnie pusta - rosyjska armia opuściła miasto. Powiewa nad nim flaga ukraińska zawieszona przez partyzantów"
- napisał Hajdaj na serwisie Telegram. Kreminna znajdowała się pod okupacją rosyjską od końca maja.
Dodał, że "podobna sytuacja panuje w Starobielsku" - mieście leżącym około 100 km od granicy rosyjskiej. Z kolei Rosjanie wrócili do miasta Swatowe, skąd wcześniej wyjechali. O pospiesznej ewakuacji stamtąd Rosjan Hajdaj informował dzień wcześniej, w poniedziałek.