"Trump wyraził poparcie dla Sojuszu Północnoatlantyckiego, co nie zdarza się codziennie. Trzeba odebrać ten przekaz pozytywnie. Trump w ten sposób odpowiedział na wcześniejszy komentarz prezydenta Macrona w tej sprawie"
- zaznaczył analityk z Centrum Polityki Europejskiej (EPC).
Na początku listopada Macron w wywiadzie dla tygodnika "Economist" powiedział, że brak przywództwa ze strony USA powoduje - jak to określił - śmierć mózgu NATO. Ostrzegł też inne kraje europejskie, że nie mogą liczyć na pomoc Stanów Zjednoczonych w zakresie obronności. Podał też w wątpliwość wiarygodność zobowiązań sojuszniczych, zgodnie z którymi atak na jednego z sojuszników jest uważany za atak na wszystkich członków NATO.
Odnosząc się do słów Macrona, Trump powiedział we wtorek, że są one "bardzo obraźliwe". "Jest bardzo mocne stwierdzenie, jednak kiedy wygłasza się takie oświadczenie, jest to bardzo, bardzo nieprzyjemne stwierdzenie dla (...) 28 krajów" - mówił Trump.
Jak dodał Paul Ivan, spotkanie przywódców państw NATO w Londynie odbywa się w trudnym momencie dla sojuszników. "Mam na myśli interwencję turecką w północnej Syrii, czy właśnie wywiad prezydenta Emmanuela Macrona. Wcześniej też dochodziło do napięć. Jest oczywiste, że polityczny klimat jest dość trudny" - powiedział ekspert. Jednak - jak dodał - na spotkaniu nie mają być podejmowane żadne kluczowe dla Sojuszu decyzje, i jest ono bardziej spotkaniem liderów i wymianą poglądów niż typowym szczytem.
Ekspert podkreśla też, że coraz więcej krajów wypełnia NATO-wskie cele dotyczące wydatków na obronność, przekazując na ten cel większe pieniądze. Ivan spodziewa się, że w przekazie ze spotkania w Londynie zostanie podkreślone, że te wysiłki muszą być kontynuowane w tych krajach, które nie spełniły jeszcze tego celu.
Wśród tematów dyskusji pojawiają się też Rosja i Chiny. W tym kontekście Ivan spodziewa się przekazu przywódców o jedności w obliczu zagrożeń. "Nie powinniśmy być jednak naiwni, że pewne kwestie dotyczące różnic w podejściu do tych krajów między państwami NATO zostaną rozwiązane na tym spotkaniu" - wskazał.
Zdaniem Ivana na szczycie nie zapadną żadne decyzje w sprawie interwencji Turcji w Syrii. "To niezwykle skomplikowana sprawa. (...) Ten problem będzie nadal dzielił sojuszników. Nie tylko interwencja Turcji, ale też np. współpraca wojskowa Turcji z Rosją" - powiedział ekspert.