Wiktoria i Konrad to młoda para z Polski, która zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach w Holandii. Niestety finał ich poszukiwań okazał się tragiczny: na polu w okolicach Dronten znaleziono najpierw ciało chłopaka, później dziewczyny. Co mogło się wydarzyć? - Policja nie zakłada przestępstwa, ale co stało się z dwojgiem młodych Polaków na razie pozostaje niejasne - piszą holenderskie media.
Para z Polski, w wieku 20 i 19 lat, wyjechała do Holandii w celach zarobkowych. Pochodzili z Przeworska i okolic (woj. podkarpackie). Niedawno rozpoczęli pracę, mieszkali w miejscowości Kampen na wschodzie Holandii. 31 stycznia zaginęli w tajemniczych okolicznościach, a kilka dni później odnaleziono ich ciała. Holendrzy także są wstrząśnięci tym wydarzeniem.
Dziennikarze "De Stentor" odwiedzili dzielnicę, gdzie ostatnio mieszkali Wiktoria i Konrad.
- Ludzie mieszkają w tym domu krótko, jest wiele zmian. Dotyczy to pracowników migrujących, którzy wynajmują tam pokój. Smutne, byli tacy młodzi - mówi mieszkaniec domu sąsiadującego z tym, w którym ostatnio mieszkali młodzi Polacy.
Reporterzy pukają do drzwi tego domu. Otwiera im mężczyzna, który łamaną angielszczyzną oświadcza, że nie wie co się stało, bo przyjechał tam "dopiero wczoraj".
Wiktoria i Konrad pracowali od początku grudnia w Lelystad. Pracę dostali za pośrednictwem jednej z agencji. Szef agencji w rozmowie z "De Stentor" podkreśla, że śmierć młodych ludzi to niezwykle smutne wydarzenie. - Nie było absolutnie żadnych narzekań na ich pracę i zaangażowanie - podkreśla.
Kontakt z młodymi Polakami urwał się 31 stycznia. W pracy nie robiono z tego nadzwyczajnego wydarzenia, gdyż często zdarza się, że migranci z dnia na dzień porzucają pracę, na przykład znajdując lepiej płatną fuchę. W feralny poniedziałek kontakt z Wiktorią i Konradem, według holenderskich mediów, miał mieć też mechanik samochodowy. Naprawił ich auto, lecz nie mógł się z nimi skontaktować w celu odebrania samochodu. Teraz wie, że ciała jego klientów zostały znalezione na polu pod Dronten. „To takie smutne, mieli przed sobą całe życie” - wskazuje.
Według policji nie jest jeszcze jasne, co się wydarzyło.
- Dochodzenie wciąż trwa. Dokładna przyczyna śmierci nie jest jeszcze znana, ale dla nas jest mało prawdopodobne, aby było to przestępstwo – powiedział Remco Van Straaten, rzecznik policji w środkowej Holandii.