Dwie osoby zostały śmiertelne postrzelone, a dwie kolejne odniosły poważne obrażenia w poniedziałkowych atakach w mieście Langley w zachodniej części Kanady. Sprawca zginął z rąk policji.
"Prowadzimy intensywne dochodzenie w sprawie ataków, w wyniku których dwie osoby nie żyją, jedna jest w stanie krytycznym, a jedna z poważnymi obrażeniami. Obecnie nie wiemy, jakie były motywy, nie wiemy też, czy jest jakikolwiek związek między zmarłym podejrzanym a ofiarami"
- powiedział, cytowany w komunikacie RCMP (Royal Canadian Mounted Police – policja federalna) nadinspektor Ghalib Bhayani, zastępca szefa policji w rejonie Lower Mainland.
Policja w Langley została zaalarmowana w poniedziałek w związku ze strzałami słyszanymi w centrum miasta, w nocy i we wczesnych godzinach porannych. Odnaleziono cztery ofiary, w tym dwóch mężczyzn - dwie ofiary śmiertelne, postrzeloną kobietę w stanie krytycznym – przewieziono do szpitala, znaleziono też mężczyznę postrzelonego w nogę.
Publiczny nadawca CBC wskazywał, że celem ataków mogły być osoby bezdomne.
Mężczyzna odpowiadający opisom świadków został zlokalizowany niedaleko czwartej ofiary. Po "interakcji” został zastrzelony przez policjantów – podały kanadyjskie media, powołując się na policję w Langley.
Langley to miejscowość w Kolumbii Brytyjskiej, ok. 50 km na południowy wschód od Vancouver.