Koszulka "Nie Bać Tuska" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Polacy nie zostali wpuszczeni do obozu Ravensbrück. Gmyz: Trwa proces depolonizacji pamięci o ofiarach obozów

"W Niemczech trwa proces depolonizacji pamięci o polskich ofiarach obozów koncentracyjnych. Ravensbrück jest przejmowane przez środowiska seksualne, które chcą uczynić z tego obozu swoje miejsce pamięci, wbrew prawdzie historycznej" - mówił w Telewizji Republika Cezary Gmyz. To jeden z komentarzy po dzisiejszym skandalu w Ravensbrück, gdzie nie wpuszczano osób z polskimi flagami.

Cezary Gmyz (na dole)
Cezary Gmyz (na dole)
printscreen - Telewizja Republika

Polacy, którzy chcą uczcić pamięć zamordowanych podczas II wojny światowej w niemieckim obozie koncentracyjnym Ravensbrück nie byli dziś wpuszczani przez tamtejszą policję z emblematami narodowymi. Za skandaliczną sytuacją dotyczącą delegacji Związku Narodowych Sił Zbrojnych ma stać arbitralna decyzja dyrekcji muzeum. NSZ zostało przez lokalnych oficjeli uznane za organizację antysemicką (!).

Problemem dla miejscowej policji okazała się także polska flaga. Bojówkarze Antify zasłaniali kamerę reportera Telewizji Republika kartkami i transparentami. Transmisję próbował uniemożliwić niemiecki policjant.

O sytuacji rozmawiano w Telewizji Republika z dziennikarzem Cezarym Gmyzem.

Muszę powiedzieć to z przykrością: w Niemczech trwa proces depolonizacji pamięci o polskich ofiarach obozów koncentracyjnych. To nie jest zjawisko, które jest obecne tylko w Ravensbrück. Chociaż tam jak w soczewce skupiają się te problemy. Dlatego, że Ravensbrück jest przejmowane przez środowiska seksualne, które chcą uczynić z tego obozu swoje miejsce pamięci, wbrew prawdzie historycznej. Żadna z więźniarek obozu Ravensbruck nie została wsadzona do tego obozu z paragrafu homoseksualnego, a to z tego prostego powodu, że dotyczył on jedynie mężczyzn

– ocenił Gmyz.

Dziennikarz podkreślił, że lesbijki, które tam się także zdarzały, to "w przewadze były niemieckie więźniarki kryminalne".

"Były one sprawczyniami przemocy seksualnej, również wobec polskich więźniarek. Wspominała o tym w swojej książce śp. dr Wanda Półtawska, która sama była ofiarą takiego molestowania ze strony współwięźniarki. Relacje, które znamy z tamtych czasów, wspominają jednoznacznie, że ta zaraza - bo tak to określają więźniarki - która się wytworzyła w tamtym czasie jako LL, czyli "Lesbische Liebe", miała zupełnie inne przyczyny, niż preferencje seksualne. To był homoseksualizm w obszarach zamkniętych, jaki się zdarza w więzieniach, czy koszarach wojskowych" - tłumaczył gość Telewizji Republika. Podkreślił, że duża część tych zachowań miała formę przemocy seksualnej, także w innych niemieckich obozach. 

Poinformował także, że Polacy, którzy nie zostali wpuszczeni na teren obozu, by złożyć wieniec, udali się na pobliski cmentarz w Fürstenbergu. Tam okazało się, że grób polskich więźniarek politycznych jest także zawłaszczany przez środowiska lesbijskie.


Wyzwolenie niemieckiego obozu koncentracyjnego Ravensbrueck, położonego w kraju związkowym Brandenburgia, nastąpiło 30 kwietnia 1945 roku. Znajdowało się w nim wówczas ok. 2 tys. więźniów. Był to największy obóz kobiecy na terenie Niemiec. W latach 1939-45 więziono tam 132 tys. kobiet i dzieci, 20 tys. mężczyzn i 1 tys. dziewcząt z 40 państw. Polki stanowiły największą grupę spośród kobiet więzionych w KL Ravensbrueck. Na terenie obozów w Ravensbrück i Sachsenhausen zamordowanych zostało prawie 40 tys. Polek i Polaków.


Oglądaj Telewizję Republika na żywo:

 



Źródło: niezalezna.pl, Telewizja Republika

 

#Ravensbrück #Cezary Gmyz #Niemcy #homoseksualizm #lesbijki

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Mateusz Tomaszewski
Wczytuję ocenę...
Wideo