Minister spraw wewnętrznych RFN Nancy Faeser chce, by kraje związkowe lepiej wykorzystywały swe narzędzia w celu deportacji osób, którym odmówiono azylu. To pokłosie ataku terrorystycznego w Solingen. Jego sprawca był jedną z takich osób.
Stworzono już kompleksową nową podstawę prawną dla większej liczby powrotów, "tak aby osoby zobowiązane do opuszczenia kraju nie mogły już uniknąć deportacji" - powiedziała Faeser we wtorek gazetom grupy medialnej Funke. Kluczowe jest, "aby nowe uprawnienia i przepisy były również wdrażane lokalnie w krajach związkowych". Landy będą miały w tym zakresie wszelkie wsparcie ze strony rządu federalnego, zapewniła.
Władze mają teraz znacznie więcej narzędzi, aby zapobiec ukrywaniu się przed deportacją osób, które są zobowiązane do opuszczenia kraju, zauważyła Faeser. Widać pierwsze sukcesy. "Liczba deportacji wzrosła już o około 20 procent w porównaniu z rokiem poprzednim".
Według niemieckiego ministerstwa spraw wewnętrznych od stycznia do lipca przeprowadzono 11 102 deportacji, w porównaniu do 9 185 deportacji w tym samym okresie ubiegłego roku, co stanowi wzrost o około 20 procent, napisał portal RND.
Nowe prawo deportacyjne zakłada m.in. wydłużenie czasu zatrzymania w oczekiwaniu na deportację z 10 do 28 dni.
W piątek wieczorem trzy osoby zginęły, a osiem innych zostało rannych w ataku nożownika podczas miejskiego festiwalu w Solingen. Podejrzany sprawca, 26-letni Syryjczyk, zgłosił się w sobotę i został aresztowany. Mężczyzna miał wcześniej zostać deportowany do Bułgarii, ale zaczął się ukrywać.
Do zamachu w Solingen przyznała się organizacja terrorystyczna Państwo Islamskie.