Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Niemcy już tęsknią za atomem. Rząd w Berlinie wyłączył połowę elektrowni jądrowych

Głównym przeciwnikiem energetyki jądrowej w europejskiej taksonomii są Niemcy, które właśnie kończą proces wycofywania się z tego typu energetyki. Niemieckie społeczeństwo, w przeciwieństwie do tamtejszych polityków, nie jest jednak wcale przekonane, że rezygnacja z atomu to słuszna decyzja - informuje dzisiaj "Gazeta Polska Codziennie".

pixabay.com/distelAPPArath

Od początku nowego roku w Niemczech działa już nie sześć, a tylko trzy elektrownie jądrowe. Całkowite wycofanie się z energetyki jądrowej, o czym rząd niemiecki zdecydował w 2011 r., ma zgodnie z tym planem nastąpić najpóźniej do końca bieżącego roku.

„Tym samym Niemcy obierają odrębną drogę na arenie międzynarodowej” – pisze dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Wskazuje, że wiele państw europejskich pozostaje przy energii jądrowej bądź buduje nowe reaktory, aby osiągnąć cele klimatyczne. To dlatego Komisja Europejska w ramach tzw. taksonomii zaproponowała zaklasyfikowanie, pod pewnymi warunkami, energetyki jądrowej i gazu jako czystych źródeł energii. 

Z inicjatywą KE nie zgadza się Robert Habeck, minister w nowym rządzie Niemiec odpowiedzialny za gospodarkę i ochronę klimatu. Wicekanclerz reprezentujący partię Zielonych już wcześniej wykluczał powrót Niemiec do energetyki jądrowej, twierdząc, że nie spotkał jeszcze polityka, który chciałby mieć składowiska odpadów promieniotwórczych w swoim okręgu wyborczym. Dlatego, jego zdaniem, debata jest zbędna.

Eksperci wskazują jednak, że z każdym wyłączanym reaktorem coraz bardziej pilne staje się pytanie, w jaki sposób Niemcy zamierzają zaspokoić przyszłe zapotrzebowanie na prąd, które ma gwałtownie rosnąć. Kwestia to tym pilniejsza, że Berlin zakłada także odejście od węgla brunatnego do 2030 r. Według założeń Niemcy w tym roku powinny pozyskać 80 proc. energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. Jednak w 2021 r. udział tych źródeł w ogólnej produkcji energii elektrycznej nie wzrósł, lecz wręcz spadł do 41 proc

CZYTAJ WIĘCEJ w dzisiejszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie"!

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

 

Paweł Woźniak