"Nie cieszę się z wprowadzenia tej reformy, ale była ona konieczna" - tak o kontrowersyjnej reformie emerytalnej mówił w wywiadzie telewizyjnym francuski prezydent Emmanuel Macron. Ciekawe, czy na protestujących takie tłumaczenie robi jakiekolwiek wrażenie...
„Ta reforma to nie luksus, to nie przyjemność, to konieczność”
– powiedział Macron o przyjętych zmianach, podwyższających wiek emerytalny z 62 do 64 lat.
Macron potwierdził, że ludzie mają prawo do demonstracji przeciwko reformie, z którą się nie zgadzają, ale zdecydowanie skrytykował agresywne zachowania protestujących.
Przypomniał też, że każdej reformie emerytalnej towarzyszyły protesty.
Tymczasem obecnie we Francji:
Terrible repression in France. Macron's police beat students, women and the elderly who dare to demonstrate. Some journalists were also affected. Macron is a real criminal. pic.twitter.com/0TplgHuqZA
— RadioGenova (@RadioGenova) March 21, 2023
FRANCE - Paris burns in rage & police throw tear gas grenades indiscriminately at protesters.
— Bernie's Tweets (@BernieSpofforth) March 21, 2023
Macron, silent until now, will address the people tomorrow lunchtime. He still isn’t listening 🔥
pic.twitter.com/rrMIwcZ423