To właśnie ta osoba, której tożsamość nie została jeszcze ujawniona, współpracuje obecnie z FBI w śledztwie dotyczącym zabójstwa założyciela Turning Point USA. Według informacji "The Post", kluczowe okazały się wiadomości tekstowe i inne formy komunikacji wymieniane między partnerem a Robinsonem.
Dowody
Federalne i stanowe władze potwierdziły na konferencji prasowej, że w śledztwie pomaga współlokator Robinsona. Udostępnił on śledczym zapis rozmów z osobą o pseudonimie "Tyler" na platformie Discord. Opisywano w nich łuski po nabojach, podobne do tych znalezionych na miejscu zbrodni, oraz dyskutowano o "potrzebie odebrania karabinu z punktu zrzutu".
Te wiadomości stały się kluczowym dowodem, który pozwolił prokuraturze na postawienie Robinsonowi zarzutu morderstwa z premedytacją – jedynego przestępstwa zagrożonego w stanie Utah karą śmierci.
Przypomnijmy, że Charlie Kirk, 31-letni konserwatywny influencer, został trafiony pojedynczą kulą w szyję tuż po tym, jak podczas swojego wystąpienia w ramach trasy "American Comeback" na uczelni, odpowiedział na pytanie dotyczące transpłciowych sprawców strzelanin.
Na pytanie uczestnika spotkania, Huntera Kozaka: "Czy wiesz, ilu transpłciowych Amerykanów było sprawcami strzelanin w ciągu ostatnich 10 lat?", Kirk odpowiedział krótko: "Zbyt wielu". Chwilę później padł strzał.
Radykalizacja i nienawiść
Mimo że Tyler Robinson wychował się w konserwatywnej rodzinie mormońskiej, nie był zarejestrowany w żadnej z głównych partii politycznych. Według władz, w ostatnich latach uległ on silnej fascynacji skrajną lewicą.
"Dla nas i dla śledczych jest bardzo jasne, że była to osoba głęboko zindoktrynowana lewicową ideologią" – powiedział gubernator Utah, Spencer Cox, w wywiadzie dla "The Wall Street Journal". Cox ujawnił również, że podczas niedawnej rodzinnej kolacji Robinson wdał się w kłótnię z krewnym na temat poglądów Kirka, którego obaj "nie lubili".
Wiadomości wymieniane ze współlokatorem ujawniły również, że Robinson miał grawerować napisy na nabojach. Na łuskach znalezionych na Uniwersytecie Utah Valley, gdzie zginął Kirk, widniały napisy, w tym jeden o treści: "Hej faszysto! łap!".
Zabójcza kula została wystrzelona z importowanego karabinu powtarzalnego Mauser kalibru .30-06, który śledczy znaleźli owinięty w ręcznik na zalesionym terenie.
Zatrzymanie dzięki rodzinie
Co ciekawe, do ujęcia sprawcy przyczyniła się jego własna rodzina. Ojciec Robinsona, były zastępca szeryfa, rozpoznał syna na zdjęciach opublikowanych przez służby i skonfrontował się z nim. Po rozmowie z ministrem młodzieży i ojcem, Robinson oddał się w ręce władz.
Platforma Discord, na której Robinson miał planować swoje działania, wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że "nie ma dowodów na to, że podejrzany planował ten incydent lub promował przemoc na Discordzie". Firma dodała, że usunęła konto podejrzanego za naruszenie zasad dotyczących zachowania poza platformą.