Oficjalna strona rosyjskiego ministerstwa obrony informuje dziś o prowadzonych w obwodzie kaliningradzkim manewrach wojskowych z wykorzystaniem systemów rakietowych Iskander-M. Celem ćwiczeń, jak podaje strona rosyjska, jest symulowanie uderzeń na pozycje jednostek wroga.
Iskander-M to pocisk balistyczny o długości 7,3 m, średnicy 0,92 m i masie startowej 4020 kg. Iskander jest wyposażony w głowice konwencjonalne o masie do 720 kg, ale może także przenosić głowice termojądrowe. Pocisk osiąga w locie prędkość kilkukrotnie przekraczającą prędkość dźwięku i potrafi wykonywać w powietrzu manewry z przeciążeniem dochodzącym do 30g. Ta cecha pozwala przełamywać systemy obrony antyrakietowej nieprzyjaciela. Zasięg Iskandera-M w wersji dla rosyjskich sił zbrojnych z pociskami m.in. 9M723 potrafi sięgnąć do celów oddalonych od wyrzutni o 500 km.
Jak wynika z komunikatu, po przemieszczeniu w rejon ćwiczeń, załogi rakietowe przygotowały się do symulowanej operacji ataku na pozycje pozorowanego wroga.
Po otrzymaniu współrzędnych, załogi Iskander-M zniszczyły stanowiska dowodzenia i ośrodki łączności satelitarnej pozorowanego wroga, wykonując treningowe (elektroniczne) wystrzeliwanie pocisków samosterujących i aerobalistycznych.
– wskazano w komunikacie.
Zrealizowano również szereg innych zadań, polegających na wielokrotnej zmianie pozycji startowych oraz odparto atak pozorowanej grupy dywersyjnej i rozpoznawczej
– dodano.