„Zamachem terrorystycznym” nazwał we wtorek premier Kanady Justin Trudeau atak na muzułmańską rodzinę w London, w wyniku którego zginęły cztery osoby. Szef rządu zapowiedział działania przeciwko organizacjom skrajnej prawicy.
„To zabójstwo nie było przypadkowe. Był to zamach terrorystyczny, którego motywem była nienawiść” - powiedział we wtorek Trudeau w kanadyjskim parlamencie. Ofiarom ataku, do którego doszło w niedzielę w London w prowincji Ontario, Izba Gmin poświęciła chwilę ciszy, kanadyjscy politycy potępili ten akt przemocy.
W minioną niedzielę 20-letni mężczyzna wjechał samochodem w idącą chodnikiem pięcioosobową rodzinę. Jak poinformowała policja, był to atak motywowany nienawiścią do muzułmanów, rodzina została świadomie wybrana przez napastnika. Przeżył tylko dziewięcioletni chłopiec, który obecnie jest w szpitalu; zginęli jego rodzice, siostra i babcia. Kierowcę policja aresztowała jeszcze w niedzielę, a w poniedziałek postawiono mu cztery zarzuty morderstwa. Według mediów możliwy jest też kolejny zarzut, dotyczący terroryzmu.
Podczas konferencji prasowej po wystąpieniu w parlamencie Trudeau powiedział, że rząd podejmie dalsze działania „w celu rozwiązania skrajnie prawicowych grup głoszących nienawiść, tak jak zrobiliśmy to z Proud Boys, dodając (to ugrupowanie) do kanadyjskiej listy organizacji terrorystycznych”. Rząd przekaże środki na federalny program wsparcia dla społeczności, którym zagraża motywowana nienawiścią agresja.
Premier zwrócił uwagę, że atak w London nie był pojedynczym incydentem, przypomniał poprzednie ataki wymierzone w członków krajowej społeczności muzułmańskiej w minionych latach, takie jak atak na meczet w mieście Quebec w styczniu 2017 r. Trudeau wskazał na „toksyczną retorykę” i ekstremistyczne postawy, dodając, że tak jak Kanadyjczycy zmobilizowali się do walki z pandemią koronawirusa, tak powinni działać wspólnie w walce z „obrzydliwą, upowszechniającą się” agresją skierowaną przeciw wyznawcom islamu.
W Kanadzie „mamy swobodę wyrażania przekonań, ale nie swobodę nienawiści” - zaznaczył.
W lutym Kanada jako pierwszy kraj na świecie wpisała skrajnie prawicowe ugrupowanie Proud Boys na listę organizacji terrorystycznych, wraz z 12 organizacjami neonazistowskimi i islamistycznymi. Jak wówczas wyjaśniał minister bezpieczeństwa publicznego Bill Blair, grupy dopisane do listy kierują się "białym suprematyzmem, antysemityzmem, nienawiścią do kobiet, homofobią i islamofobią".