Podczas dzisiejszej narady wojskowej w Mińsku białoruski dyktator Ałaksander Łukaszenka zapowiedział, że będzie zabiegał u prezydenta Rosji Władimira Putina o rozmieszczenie na terytorium Białorusi systemów rakietowych S-400 oraz rakiet Iskander. Warto wspomnieć, że Iskandery, w odpowiedniej konfiguracji, mogą przenosić ładunki nuklearne.
Łukaszenka stwierdził, że już wcześniej rozmawiał z Putinem, jakie elementy uzbrojenia przerzucić na Białoruś, by zwiększyć bezpieczeństwo w tym kraju. Dziś, podczas narady z przedstawicielami wojska, podkreślono, że istotnym wzmocnieniem zdolności militarnych byłby przerzut rosyjskich systemów rakietowych.
(...) Dziś konsultowaliśmy się z wojskiem i widzimy, że pożądane byłoby umieszczenie Iskanderów (...) i jednego, dwóch batalionów systemów S-400, byśmy faktycznie mogli monitorować sytuację (bezpieczeństwa – przyp. red.) aż do Berlina. Bo system S-400 Triumf widzi wszystko
– powiedział Łukaszenka, cytowany przez agencję BiełTA.
To broń, która "otrzeźwi" naszych przeciwników
– dodał.
Na tym samym spotkaniu Łukaszenka stwierdził, że obecnie na Ukrainie nie ma białoruskich żołnierzy. Nie wykluczył jednak, że do takiego scenariusza dojdzie.
Ale jeśli to konieczne, jeśli będzie to konieczne dla Białorusi i Rosji, to będą
– powiedział.
Лукашенко: белорусские войска не принимают никакого участия в российской спецоперации в Донбассеhttps://t.co/7GcP6R4bDT pic.twitter.com/FIyZGn3AB2
— БЕЛТА (@beltanews) February 24, 2022