Już jutro białoruski dyktator Alaksander Łukaszenka udaje się z kilkudniową wizytą do Chin. W jej trakcie ma odbyć serię spotkań, w tym m.in. z przywódcą chińskich komunistów, Xi Jinpingiem. Wizyta ma miejsce w czasie, w którym coraz głośniej mówi się o chińskim zaangażowaniu w dozbrojenie zdziesiątkowanej rosyjskiej armii.
Wizyta Łukaszenki w Chinach jest rozpisana na cztery dni i zakończy się 2 marca.
Wizyta będzie kontynuacją wieloletniego kursu budowania przyjaźni i wzajemnie korzystnej współpracy z Chińską Republiką Ludową. We wrzeniu 2022 roku na marginesie szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy, przywódcy Białorusi i Chin przyjęli wspólną deklarację o wyniesieniu [wzajemnych] stosunków na nowy poziom
– podkreślono w oficjalnym komunikacie zapowiadającym wizytę.
Аляксандр Лукашэнка заявіў пра планы наведаць Кітай з 28 лютага па 2 сакавіка https://t.co/N4E81a1sJl
— Еврорадио (@euroradio_ru) February 26, 2023
Zdaniem ekspertów, Łukaszenka nie jedzie do Państwa Środka wyłącznie po to, by podpisać nowe dwustronne umowy handlowe i gospodarcze. Część niezależnych mediów przekonuje, że białoruski dyktator może być "wysłannikiem" Władimira Putina w kontekście potencjalnego dozbrojenia rosyjskiej armii przez Chiny. O takim scenariuszu coraz głośniej mówią państwa Zachodu. Stany Zjednoczone już zagroziły, że jeżeli Pekin zdecyduje się na taki ruch, odpowiedź Waszyngtonu będzie bardzo mocna. Wskazywał na to m.in. Jake Sullivan, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego.
“It will come at real cost.”
— CNN (@CNN) February 26, 2023
National Security Adviser Jake Sullivan warns China about providing weapons to Russia. @CNNSotu #CNNSOTU pic.twitter.com/Xvmg5Dd2wm
Spekuluje się również, że ewentualne dozbrojenie Rosji przez Chiny odciągnęłoby konieczność przystąpienia Białorusi do wojny, co byłoby na rękę Łukaszence. Dyktator od dłuższego czasu unika bezpośredniego zaangażowania w wywołany przez Rosję konflikt, jednak nie jest całkowicie bezstronny. To z terytorium Białorusi Rosja przeprowadziła szereg ataków na Ukrainę. To również Łukaszenka udostępnił swoje bazy rosyjskim jednostkom, które po odpowiednim przeszkoleniu są wysyłane na front. Ponadto, Mińsk zdecydował o udostępnieniu Rosji swojego uzbrojenia, które także trafia na okupowane przez Rosję tereny. Wobec takiej postawy, Ukraina od dawna twierdzi, że Białoruś ponosi nie mniejszą odpowiedzialność za tę wojnę niż Rosja, a Łukaszenka, podobnie jak Putin, jest zbrodniarzem wojennym.
#Яценюк: #Лукашенко – співучасник воєнного злочину проти України. Він зараз задницею крутить: а що буде, якщо не буде Путіна, якщо програє Росія?#Україна #росія #ЗСУ #війна #вторжениероссии #stoprussia #войнасукраиной #Війнапутіна #Украина #россия #ВСУhttps://t.co/8xeI4CeIH2
— Gordonua.com (@Gordonuacom) February 25, 2023