Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Jak przebiega mobilizacja w Rosji? Wystarczyła chwila i „poborowi” spili się do nieprzytomności. [ZOBACZ NAGRANIA]

Reakcje na ogłoszoną przez Władimira Putina mobilizację do wojska były różne. Jedni rzucili się na lotniska, inni swój sprzeciw wyrażali na protestach. Nie zabrakło takich, którzy w drodze do koszar dobrze się bawili. Takie rzeczy tylko w Rosji - brzmi legendarne porzekadło, które i tym razem oddaje wydarzenia ostatnich dni.

W ostatnim orędziu Władimir Putin ogłosił „częściową mobilizację” w Rosji. To w związku z agresją na Ukrainie, gdzie - według zapewnień kremlowskiej propagandy - życie straciło ok. 6 tysięcy żołnierzy rosyjskich (strona ukraińska podaje dziesięciokrotnie wyższą liczbę ofiar). Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu przyznał później, że mobilizacja dotyczy ok. 300 tysięcy osób. 

Masowe protesty na ulicach miast w Rosji oraz wykupione bilety na loty międzynarodowe - ciężko stwierdzić, co wydarzyło się szybciej, ale oba zjawiska miały miejsce już pierwszej doby po orędziu Putina. Upiekło się tym, którzy zdążyli opuścić kraj. Ci zaś, którzy udali się na protesty, otrzymali imienne wezwania do wojska; w zestawie z pałowaniem przez rosyjskie służby.

Sołdaci do nowej roli szybko przywykli. Przed wysłaniem na front, czeka ich krótkie szkolenie. W drodze do koszar pobalowali. „Gdzie my ku*wa jedziemy?! Ch*j wie!” - słychać na jednym z opublikowanych nagrań.

Inne nagranie pokazuje jedną z pierwszych ofiar nowych poborowych. - Nawet jeszcze nie przybyliśmy, a jeden mężczyzna już ma wylew - mówi autor nagrania.

Jak wyglądały protesty w wielkich miastach? Dochodziło do setek aresztowań. Te miały być jednoznaczne z wręczeniem powołania do wojska:

Oprócz protestów w wielkich miastach, bunty zdarzały się też na prowincji. Tak jak tu – w Dagestanie - gdzie lokalni mężczyźni wykłócają się z delegowaną „panią z komisji”:

 

 



Źródło: niezalezna.pl, Twitter

 

am