Przedstawiciele władz Armenii potwierdzili pojawiające się doniesienia, że nie wezmą udziału w kolejnym tegorocznym szczycie organizowanym pod egidą "rosyjskiego NATO", czyli Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ). Chodzi o wyjazdowe posiedzenie Zgromadzenia Parlamentarnego oraz 16. sesję plenarną OUBZ, która planowana jest na 19 grudnia w Moskwie. Przypomnijmy, że Armenii zabrakło także na ostatnim szczycie Rady Bezpieczeństwa OUBZ, który odbył się w listopadzie w Mińsku.
Przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Republiki Armenii Alen Simonyan potwierdził w oficjalnym piśmie, że nie pojawi się na grudniowym posiedzeniu Zgromadzenia Parlamentarnego OUBZ w rosyjskiej stolicy.
Marszałek Zgromadzenia Narodowego Republiki Armenii Alen Simonyan nie weźmie udziału w posiedzeniu Zgromadzenia Parlamentarnego OUBZ i w 16. posiedzeniu plenarnym, które odbędzie się w Moskwie 19 grudnia 2023 r. Delegacja Zgromadzenia Narodowego Republiki Armenii nie będzie brać udziału w tych posiedzeniach. Przewodniczący RA NA Alen Simonyan potwierdził dziś swoją odmowę wyjazdu do Moskwy w oficjalnym piśmie, skierowanym do przewodniczącego Dumy Państwowej Zgromadzenia Federalnego Federacji Rosyjskiej Wiaczesława Wołodina.
Przypomnijmy, że 23 listopada w Mińsku odbył się szczyt Rady Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, zwanej "rosyjskim NATO". Po raz pierwszy od 2009 r., czyli od momentu dorocznego spotykania się w tym formacie, w rozmowach zabrakło Armenii. Na Białorusi nie pojawił się ani premier Nikol Paszynian, ani żaden inny przedstawiciel ormiańskich władz.
Brak uczestnictwa Armenii w szczycie w Mińsku, a także fakt, że premiera i szefa MSZ-etu Armenii zabrakło także na październikowym spotkaniu Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) w Biszkeku, zaczął mnożyć spekulacje, że Erywań chce wyjść z dotychczasowych gremiów, kierowanych przez Rosję. Kreml twierdzi jednak, że ostatnia absencja Armenii nie wpływa na jej pozycję w OUBZ.
O tym, że konflikt między Erywaniem a Moskwą jednak istnieje, świadczą wypowiedzi premiera Nikola Paszyniana. Szef rządu Armenii stwierdził m.in., że OUBZ (czyli de facto Rosja) nie wywiązuje się z zadań statutowych organizacji.
Nasi partnerzy z OUBZ również powinni nas zrozumieć. Jeśli my, będąc członkami OUBZ, nie możemy otrzymać pomocy i wsparcia, którego potrzebujemy, a jednocześnie członkostwo jest przeszkodą nie do pokonania w otrzymywaniu pomocy z innych stron, musimy podjąć decyzję w oparciu o nasze interesy.
W innych swoich wypowiedziach Nikol Paszynian wskazywał, że jego kraj chce bardziej otworzyć się na dostawy zachodniego uzbrojenia. W międzyczasie stwierdził, że Rosja nie dostarczyła jego krajowi uzbrojenia, za które Armenia zapłaciła miliony dolarów.