Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) donosi, że liczba zakażeń wirusem COVID-19 rośnie na całym świecie. Według przedstawicieli organizacji, jest mało prawdopodobne, by w najbliższym czasie odnotowane zostały spadki zachorowań.
Informację o takim stanie rzeczy przekazała dziennikarzom dr Maria Van Kerkhove, dyrektor odpowiedzialna w WHO za zapobieganie i przygotowanie zagrożeniom pandemicznym i epidemicznym.
Dane z naszego systemu nadzoru opartego na wskaźnikach kontroli w 84 krajach pokazują, że odsetek pozytywnych testów na obecność SARS-CoV-2 rośnie od kilku tygodni
Van Kerkhove uzupełniła swoje wystąpienie o informację o zagrożeniu nowymi mutacjami wirusa COVID-19, "bardziej dotkliwymi" niż dotychczas.
Przy tak dużej cyrkulacji, gdybyśmy mieli do czynienia z wariantem, który byłby bardziej dotkliwy, to podatność zagrożonych populacji na rozwój ciężkiej choroby jest ogromna
WHO naciska na rządy państw, by te włączały się w aktywną promocję szczepień przeciwko COVID-19, szczególnie wśród grup wyjątkowo narażonych na zachorowanie.
To ważne, aby jednostki podjęły środki w celu zmniejszenia ryzyka infekcji i ciężkiego przebiegu choroby. Należy do nich upewnienie się, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy przyjęto dawkę szczepionki przeciwko COVID-19, zwłaszcza jeśli należy się do grupy ryzyka
Choć szczyt pandemii dawno za nami, Ministerstwo Zdrowia nadal prowadzi monitoring zakażeń. Na dzień 7 sierpnia 2024 w Polsce wykonano 1 398 testów i odnotowano 560 zakażeń, z czego 392 były to zakażenia nowe, a 168 przypadków było zakażeniami ponownymi. Z powodu COVID-19 zmarło 5 osób, z czego tylko dla jednej z nich COVID-19 stanowił wyłączną przyczynę zgonu. U pozostałych czterech osób występowały choroby współistniejące. Obecnie żadna z zakażonych osób nie jest objęta kwarantanną.
Producenci szczepionek przeciwko COVID-19 informowali, że ograniczają ich produkcję w związku ze spadkiem popytu na te produkty. Z kolei szczepionka firmy AstraZeneca została wycofana na całym świecie po tym, jak firma przyznała, że może powodować niepożądane skutki uboczne.
30 kwietnia AstraZeneca przyznała, że szczepionka, sprzedawana pod nazwą Vaxzevria, może powodować śmiertelne zakrzepy krwi i niską liczbę płytek krwi, znaną również jako zespół zakrzepicy z małopłytkowością lub TTS. Przyznanie się do tego nastąpiło za pośrednictwem dokumentów sądowych w brytyjskim pozwie zbiorowym, w którym domagano się 100 milionów funtów (190 milionów dolarów) odszkodowania dla prawie 50 ofiar skutków ubocznych szczepionki AstraZeneca.
Tymczasem minister zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała z końcem lipca, że resort zdrowia złożył zamówienie na zaktualizowaną szczepionkę przeciwko COVID-19, dostosowaną do nowego podwariantu SARS-CoV-2. Wedle informacji przekazanych przez szefową resortu zdrowia, nowa szczepionka czeka obecnie na rejestrację. Jej producentem jest firma Novavax, a preparat ma chronić przeciwko podwariantowi koronawirusa JN.1. Leszczyna dodała, że polski rząd jest w trakcie procedury przetargowej i "ma tę szczepionkę zamówioną". Nadmieniła jednak, że szczepionka ta będzie najprawdopodobniej dostępna dopiero na przełomie września i października.
Dr Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny przekazał, że w Polsce zakażeniach dominuje wariant Omikron, ale wciąż pojawiają się kolejne jego podwarianty, takie jak Kraken, Pirola, a ostatnio m.in. JN.1 i KP.