Gabyszew po zatrzymaniu we wrześniu został uznany za niepoczytalnego. Jego adwokaci podają w wątpliwość wyniki ekspertyzy psychiatrycznej, której go poddano.
W pikiecie, która odbyła się w Jakucku, wzięło udział kilkadziesiąt osób - około 45 według lokalnego MSW, a około siedemdziesięciu według mediów niezależnych. Uczestnicy wiecu żądali przestrzegania konstytucji gwarantującej obronę swobód obywatelskich. Nie doszło do zatrzymań.
Gabyszew został zatrzymany 19 września w Buriacji, republice w azjatyckiej części Federacji rosyjskiej. Od marca, po ogłoszeniu się szamanem, wędrował z Jakucji w kierunku Moskwy wzdłuż tras samochodowych. Zapowiadał, że w 2021 r. zamierza w stolicy Rosji, na Placu Czerwonym, dokonać obrzędu wygnania prezydenta Władimira Putina, którego uważa za reprezentanta "ciemnych sił". Po drodze przyłączali się do niego zwolennicy.
Gdy Gabyszew dotarł do Buriacji, delegacja tamtejszych szamanów zarzuciła mu, że głosi wojownicze apele, co jest sprzeczne z zasadami szamanizmu. Później podczas wędrówki został uprowadzony z obozowiska i poinformowano o jego zatrzymaniu. Policja w Buriacji podała, że Gabyszew popełnił przestępstwo w Jakucji, a według mediów wszczęto wobec niego sprawę karną dotyczącą wezwań do ekstremizmu. Gabyszewa poddano ekspertyzie psychiatrycznej i uznano go za niepoczytalnego, choć niemal natychmiast odwołał on zgodę na przeprowadzenie badania.