Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Chaos w Hiszpanii i Portugalii po nagłej awarii prądu. Blackout sparaliżował Półwysep Iberyjski

Stan nadzwyczajny, chaos komunikacyjny, paraliż na ulicach i panika - to skutki nagłej awarii prądu, które dotknęły Półwysep Iberyjski w poniedziałek. Energia elektryczna przywracana jest stopniowo w Hiszpanii i Portugalii. Przyczyny blackout nadal nie są znane, ale nie wyklucza się żadnego scenariusza.

Hiszpański operator sieci Red Electrica podał, że przyczyną poniedziałkowej awarii w całym kraju było odłączenie europejskiego systemu połączeń międzysystemowych przez Francję. Nie wiadomo jednak, co do tego doprowadziło.

Reklama

– Dziś o 12.33 straciliśmy nagle, w ciągu pięciu sekund 15 GW, czyli ok. 60 proc. mocy w systemie – powiedział w poniedziałek późnym wieczorem na konferencji prasowej premier Hiszpanii Pedro Sanchez. Dodał, że nie są znane przyczyny i podkreślił, że nie są wykluczane żadne scenariusze.

Premier Hiszpanii poinformował, że ruch portowy działa normalnie, podczas gdy w poniedziałek odwołanych zostało ponad 340 lotów, a państwowy przewoźnik kolejowy udzielił pomocy ok. 35 tys. pasażerów. Dla usprawnienia działania państwa rząd podjął decyzję o uwolnieniu części strategicznych rezerw ropy naftowej, odpowiadających trzem dniom zużycia surowca w kraju.

Niedługo po tej konferencji Red Electrica poinformowała, że przywrócone zostało 50 proc. dostaw energii w kraju, a we wtorek rano, że dostawy prądu zostały przywrócone na obszarze prawie 90 proc. kontynentalnej Hiszpanii.

Stan nadzwyczajny 

Minister spraw wewnętrznych Hiszpanii Fernando Grande-Marlaska ogłosił w poniedziałek stan nadzwyczajny we wspólnotach autonomicznych Andaluzja, Estremadura, Murcja, La Rioja, Madryt, Galicja i Kastylia-La Mancha w związku z dużą awarią dostaw prądu.

Stan nadzwyczajny został wprowadzony na wniosek wspólnot. Pozwala on rządowi centralnemu na przejęcie kierownictwa i koordynacji działań w sytuacjach kryzysowych o dużej skali, które wymagają nadzwyczajnych środków.

Szef MSW będzie zarządzał wszystkimi zasobami państwowymi, regionalnymi i lokalnymi, które mają być wykorzystane w tych regionach.

Chaos komunikacyjny

Awaria zatrzymała Madryt w środku dnia: stanęło metro i pociągi, na lotnisku Barajas odwoływano loty. W mieście przestała działać sygnalizacja świetlna, a ruchem drogowym zaczęli kierować wysłani do pomocy funkcjonariusze policji. Mieszkańcy Madrytu mieli problemy z wyjazdem z podziemnych garaży z powodu trudności z podniesieniem bramy.

"Nic nie działa!" – krzyknął poirytowany Guillermo, dozorca jednego z bloków mieszkalnych w Vicalvaro, dzielnicy położonej we wschodniej części Madrytu. Właśnie pomógł komuś dostać się do domu, bo domofon również odmówił posłuszeństwa.

Stołeczni strażacy przeprowadzili ponad 200 akcji ratunkowych, w większości ratując ludzi, którzy utknęli w windach.

Bez gotówki ani rusz

Próba przebicia się taksówką przez zakorkowane miasto była ryzykowna; kto jednak chciał zamówić ją przez aplikację, i tak był skazany na niepowodzenie, bo sieć komórkowa szybko przestała działać. Podobnie jak terminale płatnicze, więc ci, którzy nie mieli ze sobą odrobiny gotówki, byli w kropce.

Stojąca na czele Wspólnoty Madrytu Isabel Diaz Ayuso powiedziała w poniedziałkowym wywiadzie, że problemem we wtorek będzie przede wszystkim mobilność. Wciąż nie wiadomo, czy w mieście będzie działać metro i kolej podmiejska.

Burmistrz stolicy Jose Luis Martinez-Almeida ogłosił z kolei, że we wtorek podróż wszystkimi autobusami miejskimi w Madrycie będzie bezpłatna.

Ostrzeżenia przed dezinformacją 

Portugalia, którą również dotknął blackout, znacznie szybciej poradziła sobie z awarią. W poniedziałek jeszcze przed północą prąd został przywrócony na większości terytorium kontynentalnej części kraju.

Premier Luis Montenegro podkreślił, że Portugalia jest pod względem energetycznym uzależniona od Hiszpanii i konieczne jest utworzenie przez władze jego kraju nowych połączeń energetycznych.

Wzywając Portugalczyków do rozsądnego korzystania z energii elektrycznej oraz innych dóbr premier przestrzegł też przed możliwą w najbliższych godzinach dezinformacją na temat blackoutu, zalecając czujne śledzenie wiadomości i korzystanie z wiarygodnych źródeł.

Wzmocnienie bezpieczeństwa

W związku z poniedziałkowym paraliżem energetycznym rząd wzmocnił wieczorem patrole policyjne. Więcej funkcjonariuszy skierowano w pobliże węzłów komunikacyjnych, na ulicach największych miast, a także przy kluczowych autostradach. Dodatkowe siły skierowano na lotniska w Lizbonie, Faro i Porto.

Część policjantów wzmocniła patrole w rejonie stołecznego lotniska, które wieczorem wznowiło pracę po kilkugodzinnym paraliżu związanym z blackoutem. Setki pasażerów czekają jednak w budynku portu lotniczego na odbiór swoich bagaży.

Chaos panował wieczorem w niektórych centrach handlowych, a także pod sklepami. Wiele placówek handlowych wcześniej bowiem niż zwykle zakończyło pracę.

Niektóre portugalskie media donoszą, że problem wcześnie zamykanych sklepów miał w wielu przypadkach związek z pojawiającymi się niedoborami produktów spożywczych na półkach wraz z masowym wykupywaniem żywności przez klientów.

 

Źródło: niezalezna.pl, PAP
Reklama