Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Batony zamiast wypłaty. Tak niemiecki pracodawca „zapłacił” polskim kierowcom

Polacy zatrudnieni w jednej z niemieckich firm transportowych nie otrzymali wynagrodzenia za pracę. Zamiast wypłaty otrzymali paczkę batoników. Licząc na odzyskanie pieniędzy zdecydowali, że jako karty przetargowe zatrzymają firmowe samochody. Koczują w lesie, śpią w samochodach i czekają.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com/cdz/creativecommons.org/publicdomain/zero/1.0/deed.pl

13 mężczyzn zatrudniło się w jednej z firm transportowych na terenie Niemiec. Pracowali jako kurierzy. Jak relacjonują pracowali nawet 20 godzin dziennie do połowy maja. Niestety nie dostali zapłaty. Pracodawca zwodził ich, że pieniądze otrzymają kolejnego dnia (miało to być 16 maja). Rzekomo były problemy z bankiem. Minął tydzień, a im nadal nie zapłacono za pracę. Jednego dnia otrzymali za to… paczkę batoników.

Część z Polaków wróciła do kraju, część nadal oczekuje na pieniądze. Mężczyźni postanowili, że zatrzymają samochody, jako kartę przetargową. Zatrzymali się w lesie, śpią w samochodach na materacach.

Kierowcy w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” przyznali, że szef zażądał od nich zwrotu pojazdów.

„Pracodawca zadzwonił po policję, pokazaliśmy jej wszystkie nasze dokumenty i umowy. W umowie mamy zapis, że w czasie trwania umowy, czyli do 1 czerwca, busy są do naszego użytkowania. Policja to stwierdziła i nie oddaliśmy samochodów”

– opowiadali.

Polacy wypowiedzieli pracodawcy umowę z dwutygodniowym okresem wypowiedzenia.

W rozmowie z pracodawcą umówili się, że ten wypłaci im część pensji. Mieli pojechać do biura firmy. Tam czekał na nich szef oraz policja. Co się okazało? Po trzygodzinnej rozmowie z funkcjonariuszami wyszło na jaw, że nie był nigdzie zarejestrowani. „Pracowaliśmy na czarno dwa miesiące. Nie odprowadzał za nas składek. Nie byliśmy zgłoszeni do kasy chorych” – skarży się jeden z mężczyzn.

Kierowcy 1 czerwca będą musieli zwrócić firmie auta. PO tym czasie pozostaje im tylko droga sądowa, by dojść swoich praw.

 



Źródło: niezalezna.pl, tvp.info

#Polska #świat #Niemcy #praca

Michał Gradus