Ronnie O'Sullivan przegrał po elektryzującym pojedynku ze Szkotem Anthonym McGillem 12:13 i pożegnał się ze snookerowymi mistrzostwami świata na etapie 1/8 finału. Słynny Brytyjczyk zapewnia jednak, że może grać jeszcze nawet dziesięć lat.
Porażka O'Sullivana z McGillem oznacza, że nie wyrówna rekordu 52-letniego Szkota Stephena Hendry’ego, który siedmiokrotnie triumfował w mistrzostwach świata w snookerze. Anglik zapewnia jednak, że wciąż może grać na najwyższym poziomie - nawet przez najbliższą dekadę.
Chciałbym występować przez najbliższe pięć, może dziesięć lat i byłbym szalony, gdybym tego nie zrobił
- powiedział 45-letni O'Sullivan.
O'Sullivan w zaciętym pojedynku z McGillem przegrywał już 6:10, ale szturmem wyszedł na prowadzenie 11:10, a następnie 12:11, by ostatecznie ulec po szalonym finiszu rozgrywki.
To była świetna rywalizacja. Nawet jeżeli nie odpaliłem pełnej mocy, to dałem z siebie wszystko, na co było było mnie stać. To dla mnie ważne i jeżeli w przyszłości będzie podobonie, to będę w pełni zadowolony. Jeżeli przy okazji zdobędę kilka tytułów to świetnie, jeżeli nie - trudno. Nie muszę nikomu nic udowadniać
- stwierdził sześciokrotny mistrz świata.