KSIĄŻKA | ZGODA - rząd i służby Tuska w objęciach Putina Zamów zanim Tusk zakaże tej książki!

Imane Khelif ma już medal igrzysk. O sile "zawodniczki" z Algierii przekonała się reprezentantka Węgier

Imane Khelif z Algierii ma już pewny medal igrzysk olimpijskich. O sile Khelif przekonała się kolejna rywalka - tym razem Węgierka Anna Luca Hamori nie miała szans z niezwykle mocną "rywalką". Choć postawiła się i przegrała na punkty, jedzie do domu. A "zawodniczka" z Algierii przeszła do półfinału.

Imane Khelif
fot. - transmisja z igrzysk - olympics.com

Imane Khelif - kontrowersje

Już po pierwszej walce Imane Khelif na igrzyskach olimpijskich w Paryżu pojawiły się kontrowersje. "Zawodniczka" z Algierii została bowiem rok temu zdyskwalifikowana z mistrzostw świata, zakwestionowano wówczas jej płeć. Na igrzyskach Włoszka, która z nią walczyła, po kilkudziesięciu sekundach zrezygnowała z walki i z płaczem zeszła z ringu.

Według informacji prasowych Imane Khelif posiada rzadką wadę rozwojową zwaną zespołem Swyera: męski kariotyp XY i żeński fenotyp. A zatem posiada żeńskie narządy rozrodcze, ale brak jajników i brak miesiączki. Posiada też sporą siłę, na którą zwracają uwagę kolejne przeciwniczki. I widać to było w walce ćwierćfinałowej.

Imane Khelif vs Anna Luca Hamori

Na początku Węgierka próbowała wyczuć swoją "rywalkę", a później niejednokrotnie wchodziła w krótkie wymiany z Khelif. Na większą wymianę ciosów nie można było jednak liczyć - Węgierka liczyła się z ogromną siłą "przeciwniczki" i po zadaniu kilku ciosów sprytnie odskakiwała. 

Po Khelif widać było, że dysponuje ogromną siłą ciosu, co próbowała wykorzystywać, lecz zawodniczka z Węgier starała się stosować sprytne uniki. Pod koniec pierwszej rundy sędzia upomniał Khelif za cios w tył głowy. Walka wyglądała zupełnie inaczej niż pierwszy pojedynek Khelif. Tym razem "zawodniczka" z Algierii napotkała na twardy opór przeciwniczki i niejednokrotnie to Węgierka przechodziła do ofensywy. Ale to było za mało, gdy naprzeciwko była potężna siła.

W drugiej rundzie można było się przekonać, jak silne ciosy może zadawać Khelif. Kilka ciosów przeszyło powietrze ze względu na uniki Węgierki, ale moc Khelif była naprawdę duża. Gdyby cios doszedł do szczęki Hamori, byłoby po walce.  W trzeciej rundzie silna "pięściarka" z Algierii wdała się w klincz z Węgierką i... obie zawodniczki wylądowały na macie ringu. Taka sytuacja miała miejsce dwukrotnie - widać było, że Khelif ma niebywałą siłę. Hamori wylądowała na macie ringu jeszcze raz, kiedy to została przewrócona przez klinczującą rywalkę. Po walce Khelif nie wyglądała nawet na zmęczoną, Węgierka natomiast ledwo oddychała, całą twarz mając czerwoną.

Sędziowie orzekli, że na punkty "lepsza" była Khelif. I ma już pewny medal na igrzyskach olimpijskich, gdyż wygrana z Węgierką zapewniła jej awans do półfinału. Po walce Węgierka podziękowała "rywalce" za pojedynek.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Imane Khelif #Algieria #boks #Igrzyska Olimpijskie

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

mk
Wczytuję ocenę...
Wideo