Choć Żurek ministrem sprawiedliwości jest jeszcze stosunkowo krótko, zdążył już wielokrotnie udowodnić, że nie zamierza postępować zgodnie z literą prawa. Sam Donald Tusk zapowiadał przecież, że jego ekipa będzie podejmować działania w stylu "demokracji walczącej". I tak też to wygląda.
Żurek nie tylko pogłębia chaos w sądownictwie, zapowiadając dalszy rozłam wśród sędziów (grzmiąc ciągle o neo-sędziach), ale także posuwa się do chociażby... grożenia prezydentowi Trybunałem Stanu, o czym ostatnio mówił ochoczo w Polsat News. Chodziło oczywiście o odmowę nominacji 46 sędziów - głównie tych, którzy podważali wyroki rzekomych "neo-sędziów".
Jak stwierdził kilka dni temu minister z rządu Tuska - niedopuszczalne jest decydowanie przez prezydenta o pozytywnej lub negatywnej decyzji ws. nominacji sędziów.
- To jest poza prawem. Prezydent idzie tu na bardzo niebezpieczną ścieżkę. Myślę, że on może ten spór przegrać. (…) Prezydent wkracza w tę fazę, kiedy można mu przypisać łamanie konstytucji. I wtedy odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu. Coraz więcej prawników prowadzi takie rozmowy i myślę, że one mogą się przeradzać w pewne działania, jeśli to będzie posuwało się dalej
- grzmiał.
Żurek w trasie z... Wrzosek?
Niemniej dziś, korzystając z "pogody", Żurek wybrał się w podróż do... przywracania praworządności. To nie żart. Tak opisał krótki film, który wrzucił na swojego X'a.
Moi drodzy, dzisiaj jesteśmy w trasie. Piękna pogoda, a my spotykamy się z ludźmi. Ostrów Wielkopolski. Pleszew. Kalisz. Obrońcy praworządności na nas czekają. Rozmawiamy o reformach. O tym, jak chcemy zrobić, żeby w Polsce przywrócić praworządność. Ale spotykamy też ludzi z ogromną energią, którzy witają nas z radością i tych też, którzy mają problemy. Pokazując, gdzie system wymiaru sprawiedliwości szwankuje. Będziemy to robić, będziemy reformować, ale będziemy też nieść nadzieję. Demokracja w Polsce zwycięży.
– mówi na nagraniu szef MS.
Co ciekawe, na filmie widać też Ewę Wrzosek, radcę generalną w biurze ministra sprawiedliwości. Kuriozum sytuacje polega tu na tym, że to nikt inny jak Wrzosek mówiła o tym, że... "to nie jest ten czas, aby ściśle, w sposób pozytywistyczny trzymać się litery prawa". Tak więc - Żurek i Wrzosek jeżdżą teraz wspólnie po Polsce, by "przywracać praworządność".
Jesteśmy na drodze do przywrócenia praworządności w Polsce! Pozdrowienia z trasy! pic.twitter.com/AVyyU8NopM
— Waldemar Żurek (@w_zurek) November 22, 2025
Lawina komentarzy
Nic dziwnego zatem, że pod postem Żurka aż zawrzało.
Przywracanie praworządności przez zawieszenie obowiązywania prawa. Przekaz dla myślących inaczej.
– komentuje Dagmara Pawełczyk-Woicka, przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa.
Przywracanie praworządności przez zawieszenie obowiązywania prawa. Przekaz dla myślących inaczej. https://t.co/kepQiFDUlg
— Dagmara Pawełczyk-Woicka (@DPawelczykW) November 22, 2025
Do czego pan jest?😅
— Bartłomiej Paliwoda (@b_paliwoda) November 22, 2025
Od kiedy łamanie konstytucji to przywracanie praworządności?😅
Jesteście na drodze do przywrócenia praworządności takiej, jak wy ją rozumiecie.
— Niepoprawna (@Ja_to_) November 22, 2025
To jest łamanie prawa! https://t.co/z1ydaMa1XX
Przywracacie praworządność "wykurzając" sędziów. To kwalifikuje się na trybunał stanu. Czekamy na następne wybory, demokracja przetrwa nawet was.
— kmicic 🇵🇱 (@AD_4920) November 22, 2025
a