Kuriozalnym w tym wszystkim jest fakt, że to Marian Banaś [aktualny prezes NIK-red.] wtedy był ministrem finansów i to on przelał pieniądze na realizację tej inwestycji. Jednocześnie organizuje teraz, przy udziale skrajnie upolitycznionej dzisiaj prokuratury szopkę polityczną – powiedział portalowi Niezalezna.pl były minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk, komentując informację o podjęciu przez prokuraturę śledztwa ws. rzekomych nieprawidłowości przy budowie przekopu przez Mierzeję Wiślaną. - Rosja wielokrotnie blokowała tę inwestycję, dzisiaj robi to NIK wraz z prokuraturą – dodał polityk.
Prokurator Mariusz Marciniak poinformował dziś o wszczęciu przez Prokuraturę Regionalną w Gdańsku śledztwa w sprawie niedopełnienia obowiązków przez byłego ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marka Gróbarczyka. Sprawa dotyczy budowy drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską w latach 2016–2020.
Działania śledczych zostały zainicjowane przez Najwyższą Izbę Kontroli, która pod koniec czerwca br. po zakończeniu kontroli w Ministerstwie Infrastruktury i w Urzędzie Morskim w Gdyni poinformowała o złożeniu zawiadomienia o nieprawidłowościach do prokuratury oraz do rzecznika dyscypliny finansów publicznych.
Zdaniem NIK, minister Gróbarczyk nie określił w sposób realny niezbędnego zakresu rzeczowego i finansowego inwestycji i nie informował rządu w trakcie prac nad nowelizacją uchwały RM z 2016 r. o znaczącym wzroście kosztów jej realizacji. Izba podkreśliła, że inwestycja, której początkowy koszt określony został na 880 mln zł finalnie wzrósł o 125 procent.
Marek Gróbarczyk w komentarzu dla Niezalezna.pl ocenił, że wysuwane wobec niego zarzuty „są preparowane przez NIK”. – Nie mają sensu i zasadności, ponieważ - jak wielokrotnie mówię i mówiłem - aby wydatkować pieniądze na tego typu inwestycję potrzebna jest uchwała Rady Ministrów, a przede wszystkim wieloletni program, przyjęty przez rząd i skierowany do ministra finansów, który następnie przelewa pieniądze - podkreślił.
- Kuriozalnym w tym wszystkim jest fakt, że to Marian Banaś [aktualny prezes NIK-red.] wtedy był ministrem finansów i to on przelał pieniądze na realizację tej inwestycji. Jednocześnie organizuje teraz przy udziale skrajnie upolitycznionej dzisiaj prokuratury tę szopkę polityczną, z którą mamy do czynienia
- przypomniał były minister, dodając, że w związku z tym „trudno” mu „dyskutować z tymi zarzutami”.
„Zresztą wielokrotnie odpowiadałem na nie, wskazując, że są one niezasadne i niesłuszne i funkcjonują wyłącznie dla celów politycznych. Mają one na celu zdeprecjonowanie tak ważnej inwestycji, którą była budowa kanału przez Mierzeję Wiślaną, który uniezależnia Polskę od Rosji. Rosja wielokrotnie blokowała tę inwestycję, dzisiaj robi to NIK wraz z prokuraturą” - podsumował polityk.
Kanał żeglugowy, będący częścią drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską, otwarto 17 września 2023 r. Polska dzięki przekopowi przez Mierzeję Wiślaną zyskała niezależne od Rosji przejście z zalewu na Bałtyk. Rząd PiS wskazywał wówczas, że przekop zwiększy atrakcyjność gospodarczą województwa warmińsko-mazurskiego, a w szczególności Elbląga i portu w tym mieście, a także innych portów Zalewu Wiślanego.