Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał wniosek premiera. Jest kolejna przerwa w rozprawie

W Trybunale Konstytucyjnym przez kilka godzin kontynuowano dziś rozprawę w sprawie wniosku premiera Mateusza Morawieckiego dotyczącego zasady wyższości prawa unijnego nad krajowym zapisanej w traktatach. Przed godziną 15.00 sędzia Julia Przyłębska zarządziła przerwę - do 30 września.

Trybunał Konstytucyjny kontynuował dziś rozpatrywanie wniosku premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie zasady wyższości prawa unijnego nad krajowym zapisanej w Traktacie o Unii Europejskiej.

Reklama

Powodem przerwy, zarządzonej w sierpniu, był wniosek RPO Marcina Wiącka ws. wyłączenie sędziego Stanisława Piotrowicza. RPO wskazywał m.in., że sędzia ten - jeszcze jako poseł i przedstawiciel klubu parlamentarnego PiS - był "jednym z kluczowych polityków, który przeprowadzał zmiany ws. sądownictwa".

Wniosek premiera Mateusza Morawieckiego został sformułowany po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z początku marca odnoszącym się do możliwości kontroli przez sądy prawidłowości procesu powołania sędziego. Jak argumentowała wówczas KPRM wniosek dotyczy kompleksowego rozstrzygnięcia kwestii kolizji norm prawa europejskiego z konstytucją oraz potwierdzenia dotychczasowego orzecznictwa w tym zakresie.

Premier zwrócił się do TK o zbadanie zgodności z konstytucją trzech przepisów Traktatu o UE - zarzuty sprowadzają się m.in. do pytania o zgodność z konstytucją zasady pierwszeństwa prawa UE oraz zasady lojalnej współpracy Unii i państw członkowskich.

Kolejna przerwa w rozprawie

Rozpatrywanie wniosku premiera w środę 22 września rozpoczęło się po godzinie 11:00. Po wysłuchaniu stron, o godz. 13:30 przewodnicząca składu orzekającego sędzia Julia Przyłębska zarządziła 45-minutową przerwę. Przerwa przedłużyła się jednak blisko dwukrotnie, po czym sędziowie wrócili na salę. Ale tylko na chwilę.

Sędzia Przyłębska ogłosiła bowiem kolejną przerwę - tym razem do 30 września, do godz. 12.00.

Źródło: niezalezna.pl
Reklama