Portal niezalezna.pl dotarł do nowych szczegółów, dotyczących napaści na Oskara Szafarowicza, działacza młodzieżówki Prawa i Sprawiedliwości. Mamy wizerunek potencjalnego sprawcy..
Właśnie wyszedłem z komisariatu. Czekam na potwierdzenie na piśmie, że złożyłem zeznania. Nie ukrywam, że jestem sytuacją zdruzgotany i przerażony
Jak zrelacjonował, około 15:40 był w małym, osiedlowym sklepie. Już przy kasie usłyszał wyzwiska pod swoim adresem.
Jeszcze nie widziałem napastnika, ale wiedziałem, że to do mnie, bo wyzwiska były ewidentnie motywowane politycznie: "ty skur***", "ty pisowska mendo", "zniszczę cię!". Od razu zareagował tak na mój widok. Natychmiast włączyła mu się agresja. Kasjerka poprosiła, by ten człowiek zachowywał się spokojnie i opuścił sklep, bo wezwie policję
- opowiadał Oskar.
Poszkodowany relacjonował, że zapłacił i wyszedł ze sklepu. Napastnik wyszedł niedługo po nim. Wsiadł na rower i dojechał do swojej ofiary, około 100 m od wspomnianego sklepu.
Zasiadł z roweru, nadal mnie wyzywał, twierdził, że takie "pisowskie śmieci to trzeba eliminować". Najpierw mnie zaczął szarpać za plecy, a potem kopnął mnie dosyć dotkliwie w lewe udo
Zareagowały trzy osoby - dwie kobiety i jeden mężczyzna. Świadkowie zdarzenia, którzy zareagowali, rozpoznali młodego działacza PiS z Telewizji Republika. Napastnikowi powiedziały: "My znamy tego pana, proszę go zostawić w spokoju" - opisywał zdarzenie napadnięty.
Napastnik się tym za bardzo nie przejmował. Odezwałem się do niego tylko raz prosząc, żeby się uspokoił, bo wezwę policję. To jednak sprawiło, że napastnik zagotował się w sobie jeszcze bardziej. Wsiadł na rower, drugi raz mnie nie kopnął, tylko odjeżdżając, zagroził, że on tu jeszcze wróci i że go popamiętam. Całe to zajście trwało może z pięć minut
Oskar Szafarowicz zaprzeczył, by znał napastnika z widzenia. Utrzymuje, że widział go po raz pierwszy. Uważa, że raczej nie jest to żaden z jego sąsiadów, jednak niepokoi go fakt, iż do sklepiku przyjechał na rowerze, co może wskazywać, że jest mieszkańcem Saskiej Kępy. Szafarowicz przyznał, że odczuwa pewnego rodzaju lęk, iż w związku z tym napaść może się powtórzyć, a agresywny młodzian nie poprzestanie na jednej napaści.
Ofiara opisała napastnika jako młodego mężczyznę. W chwili ataku ubrany był w czarne krótkie spodnie oraz czarny podkoszulek. Na twarzy miał okulary przeciwsłoneczne, a na plecach czarną sakwę. Szafarowicz, który ma 22 lata, opisał atakującego jako swojego rówieśnika lub mężczyznę nawet nieco młodszego od siebie.
Wiem, że na pewno był niesamowicie pobudzony - nie wiem, czy to jego była ekspresja, czy po prostu zażył jakieś środki, ale był bardzo agresywny. Myślę, że gdyby nie interwencja tych ludzi i że zdarzenie miało miejsce na oczach wielu osób, to myślę, że na kopnięciu, szturchaniu i drobnych uderzeniach w plecy by się nie skończyło
Dodał, że jedna z kobiet, które interweniowały, zrobiła napastnikowi zdjęcie, nim ten ulotnił się z miejsca napaści. Jej dane oraz zgoda na złożenie zeznań zostały przekazane policji. Jest również możliwe, że dokładniejszy wizerunek atakującego uchwyciły kamery monitoringu osiedla, które znajduje się w pobliżu miejsca napaści.
Działacz młodzieżówki PiS przyznał, że policja potraktowała jego zgłoszenie poważnie, jako atak w najwyższym stopniu umotywowany politycznie.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez niego portalowi niezalezna.pl, policja zamierza wszcząć śledztwo w sprawie ataku, o którym powiadomi Szafarowicza.
Z niego dowiem się, w jakim kierunku i pod kątem jakich zarzutów będzie prowadzone dochodzenie. Dzisiaj policjanci tylko przyjęli zeznania
Kontakt z Komendą Rejonową Policji Praga - Południe możliwy jest pod numerem: oficer dyżurny (22) 810 60 63; 47 723-76-55; pomocnik oficera dyżurnego: 47 723-76-62.