Skoro premier podpisał akt prezydenta, to wziął na siebie odpowiedzialność za ten akt - stwierdza dr. hab. Marek Chmaj. Współpracujący z obecną władzą konstytucjonalista wprost wskazał, że dzisiejsze postanowienie premiera o uchyleniu kontrasygnaty na postanowieniu prezydenta Andrzeja Dudy jest w sprawie sędziego Krzysztofa Wesołowskiego jest niezgodne z konstytucją.
27 sierpnia premier Donald Tusk złożył kontrasygnatę na postanowieniu prezydenta Andrzeja Dudy. Chodzi o pismo wyznaczające sędziego Sądu Najwyższego Krzysztofa Andrzeja Wesołowskiego na przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Osoba na tym stanowisku dokonuje wyboru kandydatów na stanowisko Prezesa Sądu Najwyższego, kierującego pracą Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.
Decyzja premiera oburzyła sympatyzujące z rządem środowisko prawnicze. Chodzi o to, że sędzia Wesołowski w tym otoczeniu nazywany jest "neo-sędzią", ponieważ w jego powołaniu uczestniczyła KRS ukształtowana na podstawie noweli z grudnia 2017 roku.
"Nie będę owijał w bawełnę, chcę bardzo wyraźnie powiedzieć, nastąpił błąd" - tłumaczył dzień po złożeniu kontrasygnaty Donald Tusk. Winę zrzucił na urzędnika, który „nie dostrzegł polityczności dokumentu”. W poniedziałek 9 września premier poszedł jeszcze dalej i oznajmił, że po skardze sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego "podjął decyzję" o "uchyleniu kontrasygnaty".
Niestety - dla premiera - zdaniem konstytucjonalistów postanowienie Tuska jest niemożliwe do spełnienia. Przyznał to w rozmowie z portalem prawo.pl nawet współpracujący z Platformą Obywatelską dr. hab. Marek Chmaj.
"Wada oświadczenia woli jest to instytucja prawa cywilnego, natomiast kontrasygnata jest instytucją prawa konstytucyjnego i te dwie gałęzie prawa się nawzajem nie przenikają"
Jak podkreślił, "skoro premier podpisał akt prezydenta, to wziął na siebie odpowiedzialność za ten akt". - Ja nie znam sytuacji, w której można by wycofać się z udzielonej już kontrasygnaty - dodał.
Co więcej, zdaniem Chmaja, wprowadzenie procedury, która umożliwiałaby wycofanie się z kontrasygnaty, oznaczałoby, że" akt prezydenta może być wycofany na każdym etapie, a to spowodowałoby chaos".
Więcej o Chmaju i jego działalności w czasach PRL-u pisaliśmy w poniższym tekście: