Ekstradycja Wołodymyra Ż. Co uważają Polacy?
Dziś w Sądzie Okręgowym w Warszawie ma się odbyć posiedzenie, na którym rozstrzygnięte zostanie, czy wydać stronie niemieckiej Wołodymyra Ż. podejrzanego o wysadzenie Nord Stream. Mężczyzna był poszukiwany europejskim nakazem aresztowania wydanym przez służby niemieckie.
Pracownia IBRIS przeprowadziła dla Radia ZET sondaż, w którym zapytała Polaków, czy ich zdaniem Wołodymyr Ż. powinien zostać przekazany Niemcom. Wyniki są następujące:
- zdecydowanie tak — 14,4 proc.,
- raczej tak — 13,6 proc.,
- raczej nie — 16,4 proc.,
- zdecydowanie nie — 32,8 proc.,
- nie wiem / trudno powiedzieć — 22,8 proc.
Szef BBN: To śledztwo nie ma sensu
Szef BBN prof. Sławomir Cenckiewicz w niedawno udzielonym wywiadzie podkreślił, iż jeżeli Niemcy ścigają osobę, która zniszczyła źródło dochodów rosyjskiej machiny wojennej, to jasno widać sprzeczność interesów między Polską a Berlinem, zwłaszcza w obszarze postrzegania rzeczywistości po rosyjskiej napaści z 2022 r.
Z naszego punktu widzenia to śledztwo nie ma sensu, nie tylko z punktu widzenia interesów Polski, ale całego NATO. Ściganie sabotażystów Nord Streamu może być w interesie niemieckiej sprawiedliwości, ale też rosyjskiej niesprawiedliwości
– wskazał.
Wysadzenie Nord Stream 2
Według niemieckiej prokuratury Ukrainiec i jego towarzysze do swojej akcji wykorzystali jacht, który wypłynął z portu w Rostocku. Wynajęli go w Niemczech na podstawie fałszywych dokumentów tożsamości i z pomocą pośredników. Śledczy twierdzą, że nurkowie przyczepili do nitek gazociągu Nord Stream co najmniej cztery ładunki wybuchowe. Później mieli zostać odebrani przez kierowcę i zawiezieni na Ukrainę.
Do zniszczenia trzech z czterech nitek Nord Stream 1 i Nord Stream 2, przeznaczonych do transportu gazu ziemnego z Rosji do Niemiec, doszło 26 września 2022 r. (ponad siedem miesięcy po wybuchu pełnoskalowej rosyjskiej agresji na Ukrainę) na głębokości około 80 metrów, na dnie Morza Bałtyckiego.