Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Wielowieyska chciała bronić Kijowskiego i „jego” kasy? Atak przyszedł z najmniej oczekiwanej strony

Mateusz Kijowski będzie miał spokojne święta, wolne od stresów i innych bytowych rozterek. Jak już informowaliśmy, były lider KOD podziękował naiwniakom za to, że oddali mu swoje ciężko zarobione pieniądze. „Pana fakturę” w obronę bierze dziennikarka „Gazety Wyborczej” Dominika Wielowieyska. Nie spodziewała się jednak tak ciętej riposty ze strony dawnej redakcyjnej koleżanki, pracującej obecnie dla „Newsweeka”.

Dominika Wielowieyska broni Mateusza Kijowskiego
Dominika Wielowieyska broni Mateusza Kijowskiego
youtube.com/print screen

Wszystko zaczęło się od wpisu Dawida Wildsteina. Pogratulował KOD-owcom, że składają się na Kijowskiego. Na „stypendium wolności" dla Mateusza Kijowskiego zebrano już ponad 32 tys. złotych. Jak widać nie brakuje naiwnych, którzy wpłacają całkiem pokaźne sumki na byłego lidera KOD. Wraz z organizatorką akcji nagrał krótkie wideo, w którym dziękuje za pieniądze. Kijowski mówi, że dzięki nim będzie mógł „bez stresów bytowych przetrwać święta”.

W sieci jednak szybko pojawiły się komentarze, że radość byłego lidera KOD jest przedwczesna, gdyż pieniądze ze zbiórki może zająć komornik. Mateusz Kijowski ma bowiem spore długi. Znacznie wyższe niż zebrano podczas zrzutki, a postępowanie egzekucyjne cały czas prowadzi komornik sądowy w Pruszkowie.


CZYTAJ WIĘCEJ: Przedwczesna radość Kijowskiego? Komornik może zająć pieniądze ze zbiórki

Z wiadomości naprawdę ważnych.. Kijowski zebrał 32 tysiące.. tyle dla typa, który nie płaci swojej rodzinie alimentów i ogarnia sobie lewe faktury. 32 tysiące, które mogły uratować dziecko, albo wspomóc ofiary wojny. Mają ci KODowcy priorytety! Szacun!

– napisał na Twitterze Wildstein.

CZYTAJ WIĘCEJ: Kijowski ma już kasę na święta. A co z sylwestrem? Internauci wyśmiewają „Stypendium wolności”

W obronie Kijowskiego stanęła Dominika Wielowieyska. Porównała „pana fakturę” – wykształconego mężczyznę, zdolnego do pracy, ale wolącego żebrać, do Małgorzaty Sadurskiej – pracującej w PZU.

Kijowski już wcześniej wyliczył ile powinien zarabiać. Jego rachunki szokują. Lecz jeszcze bardziej tłumaczenie, dlaczego nie bierze się za normalną, uczciwą pracę.

Zastanawiam się czym się różni Mateusz Kijowski od Małgorzaty Sadurskiej. Tym, że na Kijowskiego złożyły się dobrowolnie prywatne osoby, a na min. Sadurską - podatnicy. Co miesiąc. Bez wpływu na tę decyzję. Ale pytanie o priorytety obu stron pozostaje

– napisała Wielowieyska.

Do wpisu dziennikarki “Wyborczej" odniosła się do niedawna współpracująca z „GW” Renata Grochal, którą głównie pamiętamy z „codziennych rorat” – tak chciała dogryźć Andrzejowi Dudzie, że sama się wygłupiła.

Dominika, 49-letni "stypendysta wolności" jest nie do obrony. Facet powinien iść do roboty, a nie brać pieniądze ze zrzutki. Pieniądze się skończą i będzie w punkcie wyjścia.

– napisała Grochal.

Wpis Wielowieyskiej skomentował również Krzysztof Stanowski.

Długo nie trzeba było czekać i zaczęło się nabijanie z "pani Dominiki".

Przypomniano przy okazji dzisiejszą błazenadę Lecha Wałęsy.

CZYTAJ WIĘCEJ: Wałęsa zamieścił stare zdjęcia, by skompromitować prezydenta. Gdy wyszło to na jaw, wymyślił „hakera”
 

Najlepiej całą sytuację oddaje jeden tweet:

Mateusz Kijowski razem z KOD zaczął już świętowanie.

Kilka dni wcześniej został zagadnięty przez reportera przy okazji jednego z protestów. Powiedział, że przyjechał na protest motocyklem, ponieważ auta nie posiada.

 

 

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#KOD #zbiórka #Renata Grochal #Dominika Wielowieyska #stypendium wolności #alimenty #Mateusz Kijowski

redakcja