Koszulka NIEMIECKO - RUSKA SZAJKA TUSKA Zamów już TERAZ!

Walka w drugiej turze to również walka z hejtem. Urgoł zmierzy się o prezydenturę w Jastrzębiu-Zdroju

- Hejt się wylewa, ale to nie jest mój poziom dyskusji i nie pozwolę na to, by zastąpił on debatę o przyszłości miasta, o pomysłach na jego dynamiczny rozwój. Mam nadzieję, że moja kontrkandydatka się opamięta i zmieni ton swoich wypowiedzi. Jeżeli tak się stanie - w każdej chwili jestem gotowy usiąść do rozmów na temat przyszłości miasta - mówi portalowi Niezalezna.pl Michał Urgoł, startujący z poparciem Prawa i Sprawiedliwości kandydat na prezydenta Jastrzębia-Zdroju, który 21 kwietnia br. zmierzy się z ubiegającą się o reelekcję Anną Hetman, kandydatką wspieraną przez KO.

Michał Urgoł
mat. pras. - https://www.facebook.com/photo/?fbid=7176948819061246&set=a.125222824233916

Agnieszka Kołodziejczyk: Co chciałby pan zrobić w Jastrzębiu?

Michał Urgoł: Najważniejszy jest rozwój gospodarczy miasta. Musimy stworzyć alternatywny dla górnictwa rynek pracy. Do tego potrzebne są uzbrojone i przygotowane tereny inwestycyjne, nie za rok, czy dwa lata, ale już teraz. Żaden poważny inwestor nie będzie czekał całymi latami, aż uzbroimy mu wybraną działkę, szansą są tereny pokopalniane, na rewitalizację których są dostępne od ręki potężne środki finansowe. Moim sztandarowym pomysłem jest aquapark. Budżetu miasta nie stać na tak dużą inwestycję, dlatego musi być ona oparta o tanie źródło odnawialnej energii, proponuję geotermię. Pozwoli nam ona, pozyskać fundusze ekologiczne na budowę kompleksu basenowo-rekreacyjnego, a w przyszłości ograniczyć koszty jego utrzymania. Pomysł zaczerpnąłem z górnictwa, w ZG "Sobieski" w Jaworznie ciepłymi wodami dołowymi ogrzewana jest łaźnia górnicza. Są technologie, które ten pomysł pozwolą nam rozwinąć w skali aquaparku. Moim zdaniem, musi to być jeden z najlepszych obiektów w Polsce, tak by przyciągnął do nas turystów i stał się wizytówką miasta, nawiązującą do jego zdrojowej historii.

Potrzebujemy także taniego budownictwa komunalnego. Od wielu lat w mieście nie powstał żaden nowy budynek wielorodzinny, miasto nie może zrzucić tego zadania na spółdzielnie mieszkaniowe czy TBS, samo musi przejąć inicjatywę w tej sprawie. Praca i mieszkanie to jedyna szansa na zatrzymanie w mieście młodych ludzi, którzy teraz po skończonych studiach nie chcą wracać w rodzinne strony, bo nie dostrzegają w nich żadnych perspektyw. Osobnym problemem zaniedbanym przez ostatnie lata jest strefa centrum. Dziwę się, że do tej pory nie powstał tam kompleks budynków o charakterze gastronomicznym, handlowo-usługowym, rozrywkowym i mieszkalnym oraz rekreacyjnym. Ten problem dotyczy również Miejskiego Ośrodka Kultury, który jest w Jastrzębiu instytucją bezdomną. Obecnie za wynajem pomieszczeń Kina "Centrum" podatnik płaci rocznie... 1 mln zł. Za taką kwotę już dawno moglibyśmy wybudować nowoczesny obiekt MOK-u, a pieniądze za czynsz przeznaczyć na rozwój kultury w mieście. 

Jeżeli pan wygra, czy Rada Miasta będzie po pana stronie? Jak rozkładają się w niej głosy?

Klub Prawa i Sprawiedliwości ma 10 mandatów, Koalicja Anny Hetman zdobyła 11. Pani Hetman startowała ze swojego komitetu, ale wspiera ją Platforma Obywatelska. Pani Hetman już w 2014 i 2018 r. startowała na urząd prezydenta z poparciem KO. 7 kwietnia br. kolejne ugrupowanie w Jastrzębiu, Wspólnota Samorządowa wraz z Lewicą zdobyły 2 mandaty. Teraz one są języczkiem u wagi, i czekają na rozstrzygnięcie. Usiądą do rozmowy ze zwycięzcą wyborów prezydenckich. Ja potrafię się porozumieć z ludźmi, w Radzie Miasta już współpracowaliśmy. W ciągu minionych 5 lat byłem radnym Rady Miejskiej, startowałem z poparciem PiS. Nie jestem członkiem Prawa i Sprawiedliwości, ale w tym ugrupowaniu ważniejsze od legitymacji partyjnej są kwalifikacje, doświadczenie i umiejętności. Liczy się też to, że potrafię słuchać ludzi. Przez ostatnie 5 lat, nigdy nie było na mnie żadnych nacisków politycznych, a Klub Radnych PiS, zawsze szanował moją niezależność. 

Teraz też nie widzę najmniejszego problemu, by znaleźć pole do współpracy. To najlepsze dla mieszkańców, działać dla wspólnego dobra. Bardzo mi się nie podoba upolitycznianie samorządu, które mnie dotknęło!

To znaczy?

Pierwsza tura wyborów przebiegała dość gładko. Nie było ostrej kampanii. Natomiast w drugiej turze - myślę że wynik który został przeze mnie osiągnięty - ok. 43,7 proc. zdobytych głosów w stosunku do ok. 40,5 i ponad 1000 głosów przewagi nad panią prezydent Hetman - wywołało rozgoryczenie w jej obozie i doprowadziło do ostrej walki wyborczej, a w zasadzie brudnej kampanii, w której liczą się haki, a nie merytoryczne pomysły. Rozumiem emocje pani Hetman po porażce w I turze, ale w kampanii wyborczej rozmawiamy o przyszłości 80 tysięcy ludzi, więc urażone ambicje polityczne zostawmy na razie na boku. 

Pani Anna Hetman przed drugą turą zarzuciła mi m.in. że kopiuję jej program wyborczy, a moje ewentualne zwycięstwo ma doprowadzić do zagłady miasta. Faktycznie mogły znaleźć się w programach moim i Anny Hetman pewne podobieństwa. Nie widzę w tym jednak wad, a wręcz zalety. To znaczy właśnie, że jest pole do współpracy w przyszłej Radzie Miasta i na przyszłą "pięciolatkę”. Moje pomysły to tak naprawdę propozycje mieszkańców Jastrzębia, które mi przekazali podczas rozmów. Naprawdę odbyliśmy ich bardzo dużo. Dziesiątki, o ile nie setki. Prowadziłem kampanię społeczną #PorozmawiajmyOJastrzębiu-Zdroju. Np. kwestia komunikacji kolejowej. Nie ma ani jednego ugrupowania w Jastrzębiu-Zdroju, które nie miałoby w programie powrotu kolei w kierunku Katowic. Nawet nie ma ani jednego mieszkańca, który by tego nie chciał. Wszyscy chcemy tego samego. Jak tutaj możemy mówić o kopiowaniu... Są różnice w naszych programach. Pani Hetman inaczej postrzega sprawę terenów inwestycyjnych, czy centrum miasta. Przykro mi z powodu zarzutów. Słowa mojej oponentki są poniżej pewnego poziomu, do którego nie zamierzam się zniżać. Nie będę rozmawiał na tym poziomie z nikim, nie chodzi tylko z panią prezydent.

Mieszkańcy okazują panu wsparcie. W jaki sposób?

Jestem zaskoczony jak wielu ludzi zupełnie spontanicznie, w formie wolontariatu cały czas przyłącza się do mojej kampanii, to oznacza, że mieszkańcy oczekują zmian. Nie interesuje ich polityczna walka, polityczne etykiety, a przyszłość miasta. Cały czas czekam na debatę wyborczą z moją kontrkandydatką, przez 9 lat konsekwentnie odmawiała udziału w tego typu debatach. Podczas ostatnich wyborów i I tury obecnych - nie zgodziła się na udział w żadnej debacie, zdanie zmieniła po porażce w I turze. Cieszę się z tej zmiany, bo zawsze lepiej późno niż wcale, tyle że nie może to być debata z udziałem jedynie kilkudziesięciu wyselekcjonowanych mieszkańców i kilku wybranych mediów. Stoję na stanowisku, że debata musi być otwarta dla wszystkich jastrzębian i wszystkich mediów. W tak ważnej dyskusji nie możemy zamykać się przed mieszkańcami, bo przecież będziemy rozmawiać o ich przyszłości. Powinniśmy skorzystać z gotowego wzorca, którym może być przedwyborcza debata prezydencka, która odbyła się w naszym mieście 5 lat temu. Wtedy Anna Hetman była jedyną kandydatką, która odmówiła w niej udziału. Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej, z korzyścią dla miasta i jego mieszkańców. 

 



Źródło: niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Agnieszka Kołodziejczyk
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo