Dziennikarze portalu Niezalezna.pl ustalili, że piątkowe postanowienie Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów o umorzeniu "polskiego wątku" postępowania przeciwko m.in. Sławomirowi Nowakowi, wydał 29-letni asesor SR, Arkadiusz Domasat. Wczoraj podaliśmy jako pierwsi nieoficjalną informację. Dzisiaj ją potwierdziliśmy w mokotowskim sądzie.
W jaki sposób sprawa dotycząca ważnego polityka związanego z obecnym obozem rządzącym trafiła do asesora, który orzeka dopiero od roku? Udało nam się prześledzić "wędrówkę" akt.
Początkowo trafiły do III wydziału karnego Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa i sprawa została zarejestrowana 24 maja 2024 r. (Domasat nie był jeszcze wówczas nawet asesorem).
Wskutek losowania znalazła się w referacie sędzi Katarzyny Kruk-Kalinowskiej, która jednak wkrótce awansowała i trafiła na delegację do warszawskiego Sądu Okręgowego. Przewodniczący wydziału s. Łukasz Malinowski podjął wówczas decyzję o podziale jej referatu wśród innych sędziów z wydziałów karnych.
I tak 5 lutego 2025 r. sprawa trafiła do asesora Arkadiusza Domasata - potwierdziła to w rozmowie z niezalezna.pl Anna Fedorczyk z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa.
Domasat był wówczas asesorem zaledwie kilka miesięcy.
Na razie nie uzyskaliśmy odpowiedzi na nasze pytania dotyczące przebiegu piątkowego posiedzenia. Jak usłyszeliśmy, udzielić ich ma prezes mokotowskiego sądu.
Sprawa Nowaka
Sławomir Nowak to były minister transportu w drugim rządzie Donalda Tuska. Od 2016 roku był szefem ukraińskiej agencji drogowej. Prokuratura w 2021 r. oskarżyła go o kilkanaście przestępstw, głównie korupcyjnych. Zarzuty postawiła mu także strona ukraińska. W Polsce chodziło m.in. o łapówki za pomoc w zdobyciu stanowisk w spółkach Skarbu Państwa.
Proces Nowaka ruszył w ubiegłym roku, podzielono go na kilka wątków. Tzw. „wątkiem polskim”, dotyczącym przyjmowania łapówek w zamian za intratne stanowiska w spółkach Skarbu Państwa, zajął się Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów.
Sąd Rejonowy w miniony piątek umorzył postępowanie przeciwko m.in. Sławomirowi Nowakowi w wątku polskim.
Sąd podjął decyzję w kuriozalnych okolicznościach. Po pierwsze stało się to na posiedzeniu wstępnym, które zazwyczaj poświęcone jest sprawom organizacyjnym przed rozpoczęciem procesu. Po drugie wniosek obrony o umorzenie poparł prokurator z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która wcześniej prowadziła wielowątkowe śledztwo. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że o umorzeniu sprawy z zarzutami dla prominentnego swego czasu polityka Platformy Obywatelskiej i bliskiego współpracownika Donalda Tuska nie zdecydował zawodowy sędzia. Postanowienie wydał - jak ustalił portal niezalezna.pl -29-letni asesor sądowy Arkadiusz Domasat. Co więcej, do sądu wysłano prokuratora „z łapanki”.