Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

UJAWNIAMY! Samolot, którym rozbił się szef ATM dopiero co odebrano z serwisu. W czasie lotu wysiadł silnik

Tadeusz Czichon zginął 1 maja w katastrofie lotniczej - rozbiła się awionetka, którą pilotował. Jak ustalił portal niezalezna.pl, to były pierwsze loty samolotem VL3 po serwisie. Pierwszy, krótki, testowy odbył się bez przeszkód. Podczas drugiego przestał działać silnik. - Awaria jest jedną z tez, w tej chwili najważniejszą, jeśli chodzi o przyczyny tragedii - przyznaje nam prokurator Marcin Saduś.

atm.com.pl

O katastrofie, do której doszło wieczorem 1 maja, informowaliśmy w zeszłym tygodniu. Koło lądowiska Kołbiel-Skorupy pod Warszawą rozbił się samolot VL3. Na jego pokładzie była jedna osoba - pilot, który zginął na miejscu.

Był nim 58-letni Tadeusz Czichon, współzałożyciel, przewodniczący Rady Nadzorczej i były Prezes Zarządu ATM S.A.

Informację potwierdziła firma.

Z wielką przykrością informujemy o nagłej i tragicznej śmierci Tadeusza Czichona. Współzałożyciel, przewodniczący Rady Nadzorczej i były Prezes Zarządu ATM S.A. zginął w katastrofie samolotu niedaleko lądowiska Kołbiel-Skorupy, pod Warszawą - podano na stronie atm.com.pl

CZYTAJ WIĘCEJ: Z jego firmy pochodziła czarna skrzynka tupolewa. We wtorek zginął w katastrofie

Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Otwocku - zostało wszczęte 4 maja i jest prowadzone w kierunku artykułu 177 par. 2 Kodeksu karnego.

Początkowo nie ujawniano okoliczności tragicznego zdarzenia, ale portal niezalezna.pl poznał szczegóły.

Okazało się, że samolot, którym leciał Czichon należał do firmy ATM. Wcześniej na krótko trafił do serwisu. Nie chodziło o poważną naprawę, ale sprawdzenie stanu technicznego. Odbyło się to w firmie w Polsce.

Tamtego dnia zaplanowano pierwsze loty. Za sterami awionetki zasiadł Tadeusz Czichon.

- Pierwszy lot testowy trwał około pół godziny. Nie stwierdzono żadnych usterek - mówi portalowi niezalezna.pl prokurator Marcin Saduś z Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga.

Później jeszcze raz Czichon wsiadł do samolotu. Niestety, w drodze powrotnej, w pobliżu lądowiska Skorupy doszło do tragedii.

- Z relacji świadków wynika, że na wysokości 100-150 metrów doszło do zatrzymania silnika, samolot wpadł w korkociąg i runął - przyznaje prokurator Saduś.

- To w tej chwili jest główna teza dotycząca przyczyn katastrofy, ale z ostatecznymi ustaleniami trzeba będzie poczekać na wynik pracy ekspertów Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Samolot jest zabezpieczony przez nią - dodaje prokurator.

Oczywiście, podczas śledztwa konieczne będzie zabezpieczenie dokumentacji w firmie, w której wykonywano serwis awionetki.

Przypomnijmy, że w firmie ATM S.A. produkowane są czarne skrzynki montowane w samolotach - jedna z nich była w tupolewie i jest kluczowym dowodem w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#prokuratura #samolot #Tadeusz Czichon

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Grzegorz Broński
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo