Gazeta Polska: Oni obawiają się Karola Nawrockiego. Atak metodami rosyjskimi nie był przypadkowy Czytaj więcej!

Tłumy pożegnały legendarnego chuligana z Gdyni. Dziś w TV Republika wywiad ze Zbigniewem Rybakiem

Wczoraj ogromne tłumy pożegnały na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni Zbigniewa Rybaka. Tysiące ludzi przemaszerowały z nim w ostatniej drodze na cmentarz witomiński. Co sprawiło, że szef bojówki Arki Gdynia zdobył ogromny szacunek nie tylko piłkarskich kibiców? Dziś o 22.00 Telewizja Republika przypomni wywiad Piotra Lisiewicza ze Zbigniewem Rybakiem sprzed trzech lat.

Telewizja Republika

Kochały go dzielnice i bloki

- W latach 90., gdy upadały wielkie zakłady i rosło bezrobocie, dzieci robotników z Sierpnia 1980 skazane były często na biedę i patologię, a jedyną szansą awansu była dla nich przestępczość. To były czasy walk stadionowych bojówek, a najsilniejszą z nich stworzył Zbyszek Rybak. Ale w pewnym momencie zdał on sobie sprawę, że wraz z cywilizowaniem się III RP ci chłopacy trafią więzień. I stworzył z nich drużynę rugby, która zdobyła wicemistrzostwo Polski. Wtedy w całej Polsce wśród trudnej młodzieży zaczęła się moda na rugby. Rybak ocalił w ten sposób mnóstwo młodych chłopaków, których losy państwo zwane III RP miało gdzieś

– uważa Piotr Lisiewicz, autor „Wywiadu z chuliganem”. Dziś o 22.00 Telewizja Republika przypomni wywiad Lisiewicza ze Zbigniewem Rybakiem sprzed trzech lat.

Jak rugby zmieniało życie tysięcy młodych chłopaków, którzy mieli być na zawsze pozbawieni perspektyw? Rybak mówił o tym na swoim własnym przykładzie.

- Wcześniej uprawiałem sporty walki, potem grałem 13 lat w rugby. Sport nauczył mnie wiele pokory, a w szczególności rugby. Rugby jest tak ciężką dyscypliną, że przez to jak ciężko trenujesz, to nie masz pomysłów, żeby robić coś głupiego. Rugby wyedukowało mnie. Na pewno jest trochę innym człowiekiem, niż mając 18 czy 19 lat. Wtedy miałem inne priorytety, teraz trochę inaczej patrzę na życie, bo mam 14-letniego syna. Rugby w Gdyni spróbował każdy młody człowiek, który albo był kiedyś chuliganem, albo np. koszykarzem i miał dobre warunki fizyczne.

Jak wspomina Rybak, wielu ojców jego kolegów uczestniczyło w ulicznych antykomunistycznych zamieszkach. - Nie można powiedzieć, że wszyscy byli z biednych rodzin. Mój tata pracował w Elekromontażu Gdańsk, był dobrym elektrykiem. Moja mama pracowała jako kelnerka, potem jako barmanka, stąd moja szkoła gastronomiczna, którą ukończyłem. Byliśmy z normalnych rodzin, oczywiście nie z tych super bogatych. Bogate dzieci troszkę inaczej były ubrane i mieszkały na trochę innych dzielnicach. Spotykaliśmy się w jednym miejscu, na Arce, raczej nie przychodzili tam prominenci z jakichś dzielnic typu Orłowo, gdzie była dzielnica willowa, czy ludzie którzy mieszkali na Kamiennej Górze.

Lisiewicz pytał go też, czy zmieniłby coś w swoim życiu, gdy mógł je przeżyć jeszcze raz. - Oczywiście, że przeszedł bym tą samą drogę. Bo moje życie było szalenie barwne. Nie chciałbym nic zmieniać. Było fajnie, było wesoło no i czasami było ekstremalnie.
Poniżej relacja z pogrzebu Zbigniewa Rybaka

 



Źródło: niezalezna.pl

#Zbigniew Rybak #Telewizja Republika

Magdalena Nowak