Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Sąd Najwyższy ponad Konstytucją? Skandaliczna uchwała prowadzi do prawnego chaosu

Wydana dziś przez siedmioro sędziów Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego uchwała stanowi bezprecedensowy atak na polski porządek konstytucyjny. Sędziowie, pod pozorem interpretacji przepisów, przypisali sobie prawo do decydowania o statusie innych sędziów i podważania prawomocnych wyroków, co grozi całkowitym paraliżem wymiaru sprawiedliwości i uderza w podstawowe prawa obywateli.

Skandaliczna decyzja zapadła w składzie: Bohdan Bieniek, Jolanta Frańczak, Halina Kiryło, Dawid Miąsik, Piotr Prusinowski, Romualda Spyt i Krzysztof Staryk. Podjęta uchwała w praktyce pozwala sądom niższej instancji ignorować i uznawać za „niebyłe” orzeczenia wydane przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, jeśli w jej składzie zasiadał choćby jeden sędzia powołany na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej po 2017 roku.

Reklama

Co więcej - według Izby Pracy SN sąd, do którego trafi sprawa po uchyleniu wyroku na skutek skargi nadzwyczajnej, uznawszy taki wyrok Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN za niebyły, ma prawo sam rozpoznać skargę nadzwyczajną

„Uzurpacja, która uderza w obywateli”

Decyzję sędziów Izby Pracy ostro skomentowała sędzia Kamila Borszowska-Moszowska, pisząc: „SN ponad Konstytucją? Uzurpacja, która uderza w obywateli”. Wskazała, że Sąd Najwyższy przypisał sobie prawo do ustalania, kto jest sędzią, a kto nie, co nie znajduje żadnego umocowania w Konstytucji RP. 

Zgodnie z art. 179 Konstytucji, jedynym organem uprawnionym do powoływania sędziów jest Prezydent RP na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, a jego decyzja w tej kwestii jest ostateczna i niepodważalna. Działania siedmiorga sędziów Izby Pracy, jak podkreśla Borszowska-Moszowska, to „czysta uzurpacja przekroczenie granic konstytucyjnych”, która jest sprzeczna z fundamentalną zasadą trójpodziału władz. 

Konsekwencje tej uchwały dla zwykłego człowieka są katastrofalne. „To oznacza chaos prawny, ryzyko podważania prawomocnych orzeczeń i brak elementarnej pewności prawa czyli podważenie fundamentu ochrony wolności i praw jednostki” – alarmuje sędzia. Jej zdaniem nie jest to już spór o interpretację prawa, lecz „otwarta uzurpacja władzy, której ofiarą staje się każdy obywatel”.

Premedytacja i polityczny cel

Wiele wskazuje na to, że dzisiejsza uchwała była działaniem zaplanowanym, mającym na celu sparaliżowanie funkcjonowania Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Jak donosił wczoraj portal Niezalezna.pl, sprawa dotycząca interpretacji przepisów kodeksu pracy stała się jedynie pretekstem do ataku na inną izbę SN. Posiedzenie w tej sprawie zostało niespodziewanie rozszerzone ze składu trzyosobowego do siedmioosobowego, co pozwala nadać uchwale moc zasady prawnej. 

Szczególną rolę w tych działaniach odegrał sędzia Piotr Prusinowski, były prezes Izby Pracy, który już wcześniej publicznie zapowiadał, że podczas posiedzenia poruszona zostanie kwestia ważności orzeczeń Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

Fałszywa interpretacja prawa UE

Sędziowie, uzasadniając swoje stanowisko, powołali się na niedawne orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE. Jednak Prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej, sędzia Krzysztof Wiak, jednoznacznie stwierdził, że jest to „bardzo fałszywe odczytanie tego wyroku TSUE”. Wskazał on, że TSUE uzależnia możliwość pominięcia wyroku sądu krajowego jedynie od tego, czy stałby on na przeszkodzie zapewnieniu pełnej skuteczności prawa europejskiego.

Zdaniem sędziego Wiaka, działania sędziów Izby Pracy to „pretekst do zaatakowania Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych”. Określił on tę grupę jako „zacietrzewionych radykałów”, którzy gotowi są podważać „dorobek orzeczniczy nowych sędziów” i forsują swoje ambicje do decydowania, kto może orzekać w sądach.

W związku z publicznymi wypowiedziami sędziego Prusinowskiego i jego działaniami, prezes stowarzyszenia „Prawnicy dla Polski” złożył w poniedziałek zawiadomienie do prokuratury o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa, wskazując na przekroczenie uprawnień i naruszenie Konstytucji. 

Źródło: niezalezna.pl
Reklama