Jak ustalił portal Niezalezna.pl, rosyjski szpieg Paweł Rubcow vel Pablo Gonzalez zbudował w Polsce relacje z tutejszymi fotoreporterami. Pojawił się m.in. na festiwalu FotoCamp. Z jednym z Polaków później nawet imprezował przy słynnej piosence z czasów Związku Sowieckiego. Z kolei wraz z hiszpańskim fotoreporterem na krótko przed rosyjską inwazją odwiedził Ukrainę, gdzie przyglądał się przygotowaniom do wojny.
„O brzasku głosy wzywają mnie, światło słońca i serca dźwięki, bojaźliwe spojrzenie i siła rąk, gwiezdna godzina moich marzeń w niebiosach.” – przy słowach tej nostalgicznej sowieckiej piosenki „Na zare” („O świcie”) słynnego zespołu Aljans bawili się na kameralnej imprezie Rubcow oraz znany polski fotoreporter Leszek (imię zmienione) w noc sylwestrową z 2021 r. na 2022 r., czyli dwa miesiące przed zatrzymaniem szpiega. Znawcy rosyjskiej muzyki pisali, że refren tej piosenki powinien znać każdy, kto urodził się w ZSRS. Fotoreporter podobnie imprezował z Gonzalezem również rok wcześniej. Leszek nie ukrywa swojej szczególnej niechęci do rządów PiS. Z informacji, do których dotarł portal Niezalezna.pl wynika, że obaj mężczyźni mieli na pewno koleżeńską lub nawet przyjacielską relację. Nie wiemy jednak, czy rosyjski szpieg oraz polski fotoreporter szerzej współpracowali. Nie odpowiedział na wysyłane przez nas pytania, nie odebrał też telefonu.
Leszek to ważna postać na fotoreporterskim festiwalu FotoCamp. W 2020 r. pojawił się na nim również Gonzalez wraz ze swoją partnerką Magdaleną Chodownik. Na festiwalu było wielu polskich fotoreporterów. Tych, z którymi kontakty utrzymywał szpieg, łączyło m.in. to, że współpracowali oni ze znanymi mediami światowymi, m.in. z National Geographic.
Rubcowowi vel Gonzalezowi od lat towarzyszył skrajnie lewicowy hiszpański fotoreporter Juan Teixeira, który do dziś broni szpiega. Jego historia została wcześniej opisana na portalu Niezalezna.pl. Co jednak istotne, dodatkowo z publikacji Rubcowa i Teixeiry wynika, że obaj byli na Ukrainie na krótko przed rosyjską inwazją. Fotoreporter wykonywał tam zdjęcia na potrzeby publikacji dla hiszpańskiego portalu Publico.es. Przyglądali się przygotowaniom ukraińskich żołnierzy i ludności cywilnej do obrony kraju m.in. w miastach Dniepr i Awdijiwka. Razem odwiedzali Ukrainę także wcześniej. Jak twierdzi Teixeira, od 2014 r. do 2022 r. byli tam 6 razy. Tuż przed wojną Gonzalez został przesłuchany przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy i zobowiązany do wyjazdu z kraju. W efekcie obaj opuścili Ukrainę. Niedługo potem szpieg został aresztowany w Polsce, a Teixeira organizował międzynarodową akcję solidarności z represjonowanym „dziennikarzem”, którą wspierały także niektóre polskie środowiska.
Co ciekawe, partnerka Rubcowa od lat współpracuje z lewicową fotoreporterką Agatą Grzybowską, która również była na wspomnianej edycji FotoCamp. Było o niej głośno podczas tzw. strajków kobiet w 2020 r. Fotoreporterka została zatrzymana za naruszenie nietykalności funkcjonariusza. Miała kopnąć policjanta i oślepić go lampą błyskową. Grzybowska była aktywną uczestniczką protestów. Ostatecznie została prawomocnie uniewinniona. Po ogłoszeniu wyroku opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcie, na którym widać, że w sądzie towarzyszyła jej właśnie Chodownik. Obie tworzyły m.in. film krótkometrażowy „Czerwone światło” dla pomagającej nielegalnym migrantom Fundacji Ocalenie, o którym wcześniej pisał portal Niezalezna.pl.