Dotychczas podejmowane przez Zachód działania z pewnością Putina nie powstrzymają. Nie powstrzymają agresji ze strony Rosji. Obawy krajów bałtyckich są bardzo żywotne, Polska też ma swoje powody do obaw. Tak jakby wracały po części czasy Związku Radzieckiego. To jest bardzo skomplikowana sytuacja - mówił w Telewizji Republika gość Michała Rachonia Jurij Felsztyński.
Rosja wyruszyła na wojnę z cywilizowanym światem. Ponownie, po okresie pewnego przyciszenia, nabrawszy wiatru w żagle. Jest to permanentne, konfrontacyjne, agresywne nastawienie Rosji. Zachód nieraz jest kunktatorski, ale czasami trudno jest odmówić mądrości reakcjom lub brakowi reakcji. Zachód przez jakiś czas próbował sobie ułożyć życie z Rosją, zachować przez wiele lat status quo, natomiast sytuacja stała się wyjątkowo dynamiczna
- powiedział gość Michała Rachonia w Telewizji Republika, Jurij Felsztyński.
Według historyka wszystko wskazuje na to, że wojna na Ukrainie potrwa długo.
Dotychczas podejmowane przez Zachód działania z pewnością Putina nie powstrzymają. Nie powstrzymają agresji ze strony Rosji. Obawy względem krajów bałtyckich są bardzo żywotne, Polska też ma swoje powody do obaw. Tak jakby wracały po części czasy Związku Radzieckiego. To jest bardzo skomplikowana sytuacja
Gość Michała Rachonia zwrócił uwagę, że agresji na Ukrainę nie nazwałby strategicznym błędem.
Jest tu pewna zła kalkulacja Putina. Przecież on myślał że się w ciągu kilku dni z Ukrainą rozprawi. Miał w głowie taką ideę, że pojawią się szybkie rezultaty, jak w roku 2014 z Krymem, że połączą się siły militarne Rosji na terenie Ukrainy i zjednoczą z siłami zbrojnymi Białorusi tworząc pewnego rodzaju konglomerat państw
- mówił historyk. Jak dodał, plan był taki, że to wszystko wydarzy się dość szybko.
Gdyby Ukraina wybrała drogę kapitulacji zamiast sprzeciwić się inwazji Putina, zamiast stawić jej czoło - aż nas mrozi gdybyśmy chcieli sobie wyobrazić co by mogło nastąpić